Czy szczyt NATO okazał się sukcesem dyplomatycznym dla Polski? Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch zwraca uwagę na jedno zdanie niezwykle korzystne dla Polski, które miał wywalczyć prezydent Andrzej Duda.
Szczyt NATO w Madrycie zakończył się decyzjami o radykalnym wzmocnieniu wschodniej flanki Sojuszu. Dyplomaci ustalili nie tylko zwiększenie liczebności sił wysokiej gotowości Sojuszu do ponad 300 tys., ale również otworzyli drogę do rozszerzenia NATO o Szwecję i Finlandię.
Nie wszystkich jednak usatysfakcjonowały ustalenia szczytu. Jednym z krytyków był Donald Tusk. Lider Platformy Obywatelskiej nie podważał jednak zasadności decyzji dotyczących przyszłości całego Sojuszu, ale zwrócił uwagę na niedostateczny jego zdaniem wkład Polski w postanowienia końcowe. W jego opinii działania naszego kraju były zbyt mało ambitne i mało podmiotowe.
Zupełnie inaczej rolę Polski podczas szczytu NATO widzi prezydencki minister Jakub Kumoch. W tym kontekście zwrócił uwagę na fragment dotyczący wsparcia państw pomagających Ukrainie. – Prezydent Duda wywalczył to zdanie, które mówi o wsparciu dla państw najbardziej wspierających Ukrainę – podkreślił w „Gościu Wiadomości” TVP Info.
– To w ostatniej chwili, po bardzo trudnych negocjacjach, bardzo jasno postawił na to, że to zdanie po prostu musi się znaleźć i rozmowy z prezydentem Bidenem w przededniu szczytu tak naprawdę przekonał go do tego, że jest zielone światło do tego, by tę sprawę poruszyć – zdradził.
– Poprawka Andrzeja Dudy, zgłoszona w ostatniej chwili, kiedy już tak naprawdę deklaracja szczytu wydawała się być wynegocjowana i w niewystarczającym według nas stopniu odzwierciedlała realia naszej części Europy, która przecież dla obrony Ukrainy nie tylko oddała swoje terytorium, ale również do pomocy Ukrainie, również przekazała broń – dodał.
W opinii prezydenckiego ministra, ustalenie to ma kluczowe znaczenie dla przyszłości. – Takie państwa zasługują na wsparcie i to była taka wyraźna uwaga ze strony tych krajów NATO, które nie wywiązują się ze swoich czy to obietnic czy zapowiedzi uzbrojenia, które trafiło na Ukrainę – podkreślił.