Jacek Protasiewicz stwierdził, że minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński „był napruty jak Messershmitt” podczas przemówienia w Dniu Strażaka. Były wieloletni polityk Platformy Obywatelskiej przyznał, że dokładnie wie, ile alkoholu spożywa się w tej partii.
Były wicewojewoda dolnośląski i były polityk PO Jacek Protasiewicz w ostatnim czasie nie gryzie się w język i wywołuje wiele kontrowersji. Tym razem postanowił odnieść się do zamieszania z wystąpieniem Marcina Kierwińskiego. Dziwna forma jego wypowiedzi skłoniła wielu komentatorów do oskarżenia Kierwińskiego o przemawianie pod wpływem alkoholu. Minister pokazał wynik badania alkomatem, ale nawet to nie wszystkich przekonało.
Protasiewicz ma inne zdanie na ten temat i nie zawahał się przed jego publikacją. „Wczoraj byłem zajęty do późna. Dopiero teraz zobaczyłem wystąpienie Marcina Kierwińskiego” – rozpoczął swój wpis. „A więc: 1) byłem jego zastępcą, jako szefa kampanii PO w 2011, więc spotykaliśmy się codziennie i często. Poznalem go całkiem dobrze. 2) wiem ile i co jest pite w gabinetach rządu PO, a zwłaszcza w willi Premiera na parkowej, na tarasie zwanym pieszczotliwie 'Miami’. Wiem też, jak dużo tam (i w KPRM) się pijało” – czytamy.
Protasiewicz stwierdził, że Kierwiński był wczoraj „napruty jak Messerschmidt”. „Gadanie o problemach technicznych, to ściema dla maluczkich, jak niegdyś o słynnym dziadku” – podkreślił.
Przeczytaj również:
- Dziwne wystąpienie ministra Kierwińskiego. Później polityk tłumaczył to problemem ze sprzętem [WIDEO]
- Janusz Kowalski domaga się dymisji ministra Kierwińskiego. „Jeżeli był pijany” [WIDEO]
- Duda nagle zwrócił się do Hołowni i coś powiedział. Ten… wybuchnął śmiechem [WIDEO]
Źr. dorzeczy.pl; X