Prezydent Andrzej Duda zdecydował się na podpisanie ustawy budżetowej, która dla części opozycji została uchwalona niezgodnie z prawem. Chodzi tutaj przede wszystkim o Platformę Obywatelską i .Nowoczesną. Czy zatem przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości mogą się obawiać Trybunału Stanu?
Przypomnijmy, że ustawa budżetowa została uchwalona 16 grudnia 2016 roku w Sali Kolumnowej. Stało się to za sprawą zablokowania przez posłów .Nowoczesnej i Platformy Obywatelskiej mównicy na sali plenarnej. Dla tych ugrupowań, sposób przyjęcia budżetu jest niedopuszczalny. Był to także jeden z powodów rozpoczęcia okupacji sali posiedzeń przez polityków tych partii.
Czytaj także: NASZ WYWIAD #4. Dariusz Szczotkowski: Nie powinienem był tak się odezwać do Korwin-Mikkego. Ludzie weryfikują swoje poglądy
Wcześniej, bo w środę 11 stycznia, ustawa bez poprawek została przyjęta przez Senat. Udziału w głosowaniu nie wzięli senatorowie Platformy Obywatelskiej.
Tymczasem Andrzej Duda zdecydował się podpisać ustawę.
Prezydent RP podpisał ustawę budżetową na rok 2017.
— KancelariaPrezydenta (@prezydentpl) 13 stycznia 2017
O tym, że będzie mogło to mieć konsekwencje w przyszłości, napisał przewodniczący PO – Grzegorz Schetyna. Jego zdaniem oznacza to legitymizowanie łamania prawa:
Prezydent Duda podpisując wadliwie przyjęty budżet legitymizuje łamanie prawa. Musi liczyć się z konsekwencjami.
— Grzegorz Schetyna (@SchetynadlaPO) 13 stycznia 2017
Na krok dalej zdecydował się polityk PO – Szymon Ziółkowski. Przypomnijmy, że mistrz olimpijski z Sydney, w wyborach parlamentarnych z 2015 roku uzyskał mandat posła. Według byłego sportowca, Trybunał Stanu będzie musiał pracować na trzy zmiany.
Po zakończeniu niszczenia polski przez dobrą zmianę Trybunał Stanu będzie pracował na trzy zmiany żeby to posprzątać
— Szymon Ziółkowski (@ZiolkowskiSzym) 13 stycznia 2017
Warto przypomnieć, że przed Trybunałem Stanu mogą zostać postawieni tylko najważniejsi przedstawiciele władzy. Chodzi tutaj m.in. o prezydenta, marszałków obu izb parlamentu, premiera czy ministrów.
Źródło: Twitter.com
Fot. Pixabay.com i Twitter.com