Informacją o tym, że Żora Korolyov nie żyje, była dla wielu osób prawdziwym szokiem. Tancerz zmarł w wieku zaledwie 34 lat. W rozmowie z Wirtualną Polską wspomina go Izabela Janachowska, która przez długi czas tworzyła z nim taneczną parę.
Izabela Janachowska w rozmowie z WP nie ukrywa, że Żora Korolyov był dla niej wzorem, ale przede wszystkim przyjacielem. „Żora najpierw był dla mnie wzorem tanecznego profesjonalizmu, a potem stał się moim partnerem na parkiecie i przyjacielem w życiu. Przez półtora roku tworzyliśmy parę taneczną i w tym czasie dzieliliśmy wiele sukcesów i trochę porażek. Żora był wtedy dla mnie, młodej dziewczyny, która dopiero co przyjechała do Warszawy, ogromnym wsparciem. Zawsze mogłam liczyć na jego pomoc – zarówno na parkiecie, jak i w życiu” – mówiła.
Taneczna partnerka Korolyova opowiedziała również o tym, jak prywatnie go wspomina. „Żora był człowiekiem niezwykle ambitnym i zdeterminowanym. Silnym – fizycznie i psychicznie, zapalonym fanem sportu, a zwłaszcza piłki nożnej. Właściwie tylko ważny mecz światowych rozgrywek mógł go odciągnąć od treningu. Potem taką „moc sprawczą” miała tylko jego ukochana córeczka, na punkcie której całkiem oszalał. Sonią była całym jego światem” – powiedziała.
Izabela Janachowska nie ukrywa, że wciąż nie może uwierzyć w śmierć przyjaciela. „Trudno mi nawet o tym myśleć. Wiadomość o odejściu Żory wciąż jest ogromnym szokiem, jeszcze to chyba do mnie nie dotarło. Ale w takich sytuacjach chyba najbardziej brakuje po prostu obecności tej osoby. Trudno mi sobie wyobrazić, że nie mogę już złapać za telefon i po prostu do niego zadzwonić, złożyć życzeń urodzinowych czy świątecznych” – mówiła.
Cały wywiad można zobaczyć TUTAJ.
Czytaj także: Obowiązek szczepień obejmie także studentów! Chodzi o jeden kierunek
Żr.: WP, Instagram