W sobotę odbędzie się długo wyczekiwana walka na gali KSW 77. Mariusz Pudzianowski zmierzy się z Mamedem Chalidowem. Kilka dni przed walką Pudzian podgrzewa atmosferę i sugeruje, że na skutek starcia jeden z nich może odnieść ciężkie obrażenia.
Walką wieczoru gali KSW 77 i jednym z najgłośniejszych starć ostatnich lat będzie walka, w której Pudzianowski zmierzy się z Chalidowem. Już teraz okrzyknięto to starcie, jako walkę dwóch największych legend tej organizacji MMA.
W sieci już pojawił się oficjalny zwiastun reklamujący walkę. Na materiale słyszymy wypowiedzi włodarzy KSW Martina Lewandowskiego i Macieja Kawulskiego. Głos zabrał także Pudzianowski i Chalidow.
Czytaj także: Borek ostro o potencjalnym nowym selekcjonerze. „Skompromitował się”
Obaj zawodnicy wypowiadają się o sobie nawzajem z dużym szacunkiem i doceniają rywala. Pudzianowski podkreślił jednak, że w klatce nie będzie miejsca na uprzejmości, tylko obaj dadzą z siebie wszystko.
Zwrócił uwagę, że może nawet dojść do poważnych urazów. „Mamed ma żonę, dwóch synów i może już do nich nigdy nie wrócić” — stwierdza Pudzianowski. „Albo ja mogę już nigdy do domu nie wrócić” — dodaje po chwili.
Źr. onet; twitter