Władimir Putin przewodniczył posiedzeniu rosyjskiego rządu, które transmitowano w telewizji. Prezydent Rosji wysłuchiwał raportów kolejnych ministrów na temat skutków sankcji nałożonych na Rosję przez państwa zachodnie.
Rosyjski minister finansów wprost przyznał, że Rosji wypowiedziano wojnę gospodarczą. Pomimo tego, wszyscy ministrowie zapewniali, że pomimo pewnych trudności Rosja nie przegrywa z międzynarodowymi sankcjami.
W opisach sytuacji królowały dwa stwierdzenia: „stabilna” i „pod kontrolą” – relacjonuje reporter RMF FM Krzysztof Zasada.
Czytaj także: Ławrow twierdzi, że Rosja… nie zaatakowała Ukrainy. Kuriozalna konferencja
Głos zabierał także Władimir Putin, który kpił z przywódców państwa zachodnich. Zarzucił im, że oszukują własnych obywateli obarczając Rosję winą za panującą w wielu państwach drożyznę.
Prezydent Rosji zakpił również z prób poszukiwania przez Zachód alternatywnych źródeł surowców energetycznych. „I z Iranem są gotowi się pogodzić, niezwłocznie podpisując dokumenty. I z Wenezuelą – też tam pojechali, żeby się porozumieć. Nie trzeba było wprowadzać tych bezprawnych sankcji. To samo będzie i w stosunku do naszego kraju. Nie mam co do tego wątpliwości” – mówił Putin.
Putin mimo wszystko przyznał, że zachodnie sankcje wywołują w Rosji pewne problemy i utrudnienia. Zapewnił jednak, że jego państwo z całą pewnością poradzi sobie z sytuacją.
Źr. RMF FM