Prezydent Wrocławia, Rafał Dutkiewicz, wstąpi do Platformy Obywatelskiej? Ten temat od dłuższego przewija się w dolnośląskich mediach. Sam polityk na dzień dzisiejszy nie chce udzielać skonkretyzowanych informacji na ten temat i twierdzi, że nie podjął żadnych wiążących go decyzji.
O możliwym wstąpieniu Dutkiewicz do PO pisze Portal Radia Wrocław. Zdaniem dziennikarzy rozgłośni, którzy powołują się na działaczy partii rządzącej, transfer Dutkiewicza do PO miałby nastąpić na przełomie maja i czerwca. Sam zainteresowany, w rozmowie z RW, przyznaje jednak, że póki co nie podjął żadnej decyzji.
Nie prowadziłem żadnych rozmów ostatnio. Byłem trochę za granicą, trochę się zajmowałem strategią Wrocławia i bieżącymi zadaniami w tym spotkaniami z mieszkańcami. W ogóle nie gadałem z nikim o polityce ostatnio.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
– powiedział prezydent Wrocławia.
Wypowiedź Dutkiewicz skomentował minister spraw zagranicznych i jeden z najważniejszych polityków PO – Grzegorz Schetyna. Szef MSZ doskonale orientuje się we wrocławskim środowisku politycznym, bo pomimo tego, że pochodzi z Opola, większą część swojego życia spędził właśnie w stolicy Dolnego Śląska. Polityk na pytanie, czy Dutkiewicz mógłby wzmocnić szeregi PO, odpowiedział dyplomatycznie:
Na razie nie jest członkiem Platformy Obywatelskiej, więc nie może jej wzmocnić. Ale rozmawiałem z nim niedawno i życzyłem mu spokojnych świąt.
Rafał Dutkiewicz urodził się 6 lipca 1959 roku. Od 2002 roku piastuje urząd prezydenta Wrocławia. Swego czasu, o włodarzu stolicy Dolnego Śląska głośno było w związku ze sprawą przerwania wykładu Zygmunta Baumana na Uniwersytecie Wrocławskim. Naukowiec przyjechał wówczas na uczelnię na jego zaproszenie. Przemówienie Baumana została zakłócone przez grupę osób, która wypominała mu jego komunistyczną przeszłość. Protestujący zostali przez policję usunięci z auli, w której odbywał się wykład, co w efekcie zakończyło się dla nich sprawami sądowymi. Początkowo kilkanaście osób zostało skazanych na karę więzienia, jednak po apelacji areszty zamieniono na grzywny.
źródło: prw.pl, wmeritum.pl
Fot. Wikimedia/drzamich