Ostatnie badanie przeprowadzone przez CBOS pokazuje, że aż 68 procent Polaków jest przeciwnych zastąpieniu złotego walutą euro. Wyniki z poprzednich lat bardzo jasno pokazują, że poparcie dla wspólnego europejskiego pieniądze jest coraz mniejsze.
W roku 2002 pozytywną opinię na temat przyjęcia euro wyrażało 64 procent obywateli naszego kraju. Podczas kwietniowego badania GfK Polonia proporcje wynosiły 75 do 25, ale już w przeciwną stronę. Zmiana nastawienia wśród Polaków ma jednak swoje przyczyny.
Istotnym czynnikiem jest szalejący na Starym Kontynencie kryzys gospodarczy. Zapewne przyniósłby on niewielką szkodę renomie europejskiej waluty gdyby udało się go zażegnać. Jednak pomimo upływu kolejnych lat sytuacja gospodarcza w Unii Europejskiej, zwłaszcza na południu, nie poprawia się. Niedawno pisaliśmy o włoskich problemach, jednak swoje kłopoty ma także Portugalia, Grecja czy Hiszpania. Bezrobocie w tych krajach stale utrzymuje się na poziomie ponad 20 procent.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Czytaj także: Niestabilne Włochy zagrożeniem dla strefy euro
Za przyczynę spadającego poparcia dla euro można uznać także obawy o poziom cen po zmianie waluty. Społeczeństwo obawia się przewalutowania w stosunku 1:1, podczas gdy obecnie średnia zarobki Polaków sięgają 40 procent średniej unijnej.
Ogromne dysproporcje pomiędzy wynikami Polski, a średnią dla wspólnoty europejskiej widać również w przypadku PKB na mieszkańca czy poziomie wydajności. Dlatego też pomimo faktu, iż nasz kraj zobowiązany jest do wprowadzenia euro, podjęcie takiej decyzji jeszcze w tej dekadzie wydaje się nierealne.
Źródło: Bankier.pl, własne
Fot: pixabay.com