Czy Polacy w trakcie II wojny światowej, mogli stanowić większe zagrożenie dla Żydów, niż Niemcy? Renata Kim uważa, że bardzo często dochodziło do takich sytuacji. W programie Newsweek Opinie dziennikarka rozmawiała z Robertem Winnickim o ustawie o IPN.
Konflikt dyplomatyczny pomiędzy Polską, a Izraelem o nowelizację ustawy o IPN wywołał wiele dyskusji. Niekiedy porusza się w nich kwestie historyczne i problem odpowiedzialności za zbrodnie na Żydach. Temat ten obecny był także w programie Newsweek Opinie, w którym Renata Kim rozmawiała z Robertem Winnickim, szefem Ruchu Narodowego.
Podczas dyskusji poruszono temat nowelizacji ustawy o IPN oraz konfliktu dyplomatycznego pomiędzy Polską i Izraelem. W pewnym momencie w rozmowie pojawiła się kwestia ewentualnych ograniczeń dla naukowców, które ma nieść za sobą ustawa. Renata Kim, jako przykład podała Jana Tomasza Grossa, który pisze o Polakach mordujących Żydów.
Warsztat naukowy ma swoje wymagania. To co pisze pan Tomasz Gross to publicystyka historyczna, teksty popularno-naukowe, to nie jest warsztat naukowy – przekonywał Winnicki. Po drugie, rozróżnijmy, nikt zdrowy na umyśle nie będzie negował udowodnionego konkretnego udziału pojedynczych szmalcowników, kryminalistów w mordowaniu Żydów, bo takie przypadki były – dodał.
Pojedyncze, mówi pan? – dopytywała Kim.
Prezes Ruchu Narodowego stwierdził, że jeśli ktoś stawia tezy o „masowym mordowaniu Żydów przez Polaków w czasie II wojny światowej” mija się z prawdą. Winnicki uznał to za przykład kłamstwa oświęcimskiego.
Z relacji tych, którzy przeżyli wojnę wynika, że bardzo często o wiele większym zagrożeniem dla Żydów byli polscy sąsiedzi, niż niemieccy okupanci – powiedziała Kim.
Pani redaktor, jest to skandaliczne sformułowanie, nieprawdziwe, propagandowe i antypolskie. Ja wyrażam stanowczy protest – odpowiedział Winnicki.