Amerykański politolog Alexander Motyl na łamach magazynu „Foreign Policy” zaapelował, aby poważnie potraktować scenariusz, w którym Rosja rozpadnie się na mniejsze państwa. Dodał, że porażka Kremla w wojnie z Ukrainą staje się coraz bardziej prawdopodobna.
Na skutek ukraińskiej kontrofensywy, Rosjanie musieli wycofać się z wielu terytoriów, na które wkroczyli po 24 lutego 2022 r. Sytuacja na froncie nadal nie jest dla nich korzystna. Amerykański ekspert uważa, że ignorowanie scenariusza zakładającego, że Rosja się rozpadnie jest „niebezpiecznym braku wyobraźni”.
„Połączenie (skutków – red.) nieudanej wojny za granicą i kruchego, napiętego systemu w Rosji z każdym dniem zwiększa prawdopodobieństwo jakiegoś wybuchu. Niezależnie od tego, czy będzie to dobre, czy złe dla Zachodu, decydenci powinni się na to przygotować” – napisał Motyl.
Ekspert przewiduje, że po odejściu Władimira Putina, nastąpi zaciekła walka wewnętrzna o przywództwo. Na skutek tego Rosja ulegnie dużemu osłabieniu. W konsekwencji kraj albo rozpadnie się na mniejsze państwa, takie jak np. Tatarstan, Baszkiria, Czeczenia, Dagestan i Jakucja, albo – jeśli zachowa dotychczasowe granice – stanie się „słabym satelitą Chin”.
Czytaj także: Daniłow: Rosja może zaproponować „scenariusz koreański” na Ukrainie
„Rosja cierpi z powodu szeregu wzajemnie wzmacniających się napięć, sprawiających, że to państwo jest o wiele bardziej kruche, niż wynikałoby to z przechwałek (Kremla – red). Problemy obejmują militarną, moralną i ekonomiczną porażkę w wojnie na Ukrainie. Ale także: kruchość i nieskuteczność bardzo scentralizowanego systemu politycznego Putin” – uważa politolog.
„W dzisiejszych warunkach może wystarczyć jeden bodziec, który popchnie (rosyjski) system w kierunku upadku” – przekonuje ekspert. „Zachód nie może powtórzyć błędów z przeszłości, takich jak próba doprowadzenia do przetrwania umierającego Związku Radzieckiego i przedkładanie potrzeb Rosji nad potrzeby jej sąsiadów. Najlepszą strategią byłaby kontynuacja silnego wsparcia dla Ukrainy oraz innych kluczowych sąsiadów Rosji, np. Kazachstanu i Białorusi po zmianie władz w Mińsku na demokratyczne” – podsumował.
Źr. radiozet.pl