Dwa rosyjskie okręty wojenne wpłynęły na wody morza Bałtyckiego – alarmują szwedzkie media. Są wyposażone w rakiety typu Kaliber, których zasięg obejmuje niemal cały kontynent. Mogą przenosić również głowice atomowe.
Okręty należą do Floty Czarnomorskiej i na początku zaobserwowano je na Morzu Śródziemnym. Wtedy sądzono, że ich zadaniem ma być zapewnienie wsparcia dla rosyjskiej operacji wojskowej na Bliskim Wschodzie. Szybko okazało się jednak, że obrały one inny kurs.
De 2 Russische 'raket-korvetten’ Serpukhov en Zelënyy Dol varen nu door het Kattegat. Escorte van Deens fregat. Bereik Kalibr-raket: 2500 km pic.twitter.com/sM6FnZOorU
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
— Hans de Vreij (@hdevreij) 25 października 2016
Okręty opłynęły Gibraltar i popłynęły w kierunku północnym. Dwa dni temu zostały zaobserwowane na Morzu Północnym, a we wtorek minęły Duży Bełt w Danii. W szwedzkich mediach eksperci są zdania, że ich celem są wody Obwodu Kaliningradzkiego.
Obie jednostki to korwety typu Bujan-M. Są wyposażone w rakiety typu Kaliber, których zasięg może wynosić nawet do 2500 km. Dodatkowo mogą być uzbrojone w głowice atomowe. Z Kaliningradu mogą więc razić cele praktycznie w całej Europie. Niektórzy odczytują to jako polityczny ruch Kremla będący swoistą demonstracją siły.
Two Russian corvettes that carry the Kalibr cruise missile are heading for Kaliningrad. Range: 1500km (1st pic) to 2500km (2nd pic) pic.twitter.com/BBgKUMrnAI
— Hans de Vreij (@hdevreij) 24 października 2016
– Na morzu takim jak Bałtyk, gdzie mamy już do czynienia z tyloma napięciami, obecność dwóch okrętów wyposażonych w rakiety dalekiego zasięgu, bez żadnego słowa wyjaśnienia ich obecności, jest czymś wybitnie niepokojącym – stwierdził Ben Nimmo z think tanku Atlantic Council.
Źródło: wprost.pl
Fot.: Twitter.com/Hans de Vreij