Myśli pan, że hołota francuska zachowuje się inaczej? A hołota amerykańska jest inna? – zastanawiał się prof. Andrzej Rzepliński w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”. Były prezes Trybunału Konstytucyjnego skrytykował zachowanie uczestników Strajku Kobiet. Teraz ukazało się oświadczenie, w którym mówi o manipulacji.
Wywiad Roberta Mazurka z prof. Andrzejem Rzeplińskim w „DGP” wywołał poruszenie w mediach. Były prezes Trybunału Konstytucyjnego podzielił się gorzką refleksją na temat formy protestów, które trwają już od ponad tygodnia na ulicach polskich miast.
– Rozumiem demonstracje przed siedzibami PiS, ale dlaczego idą pod kościoły? – zapytał dziennikarz.
– A myśli pan, że hołota francuska zachowuje się inaczej? A hołota amerykańska jest inna? – zastanawiał się prof. Rzepliński.
– Nazywa pan tych ludzi hołotą? – dopytał Mazurek.
Sędzia zastanowił się przez moment, jednak w końcu przyznał, że nazwałby ich „awanturnikami„.
– Zostawi pan to w autoryzacji? – zareagował Mazurek.
– Awanturników zostawię. Nasuwa się pytanie, kto za nimi stoi, kto ich nakręca i promuje? – stwierdził prof. Rzepliński.
W całym wywiadzie pojawiło się zdecydowanie więcej zaskakujących refleksji dotyczących strajków, celu protestujących, oraz aborcji. Tezy wygłaszane przez profesora wzbudziły wiele kontrowersji wśród osób reprezentujących środowiska opozycyjne. „Rzepliński napluł właśnie w twarz wszystkim, którzy walczyli na ulicach w obronie TK” – napisał Władysław Frasyniuk.
Rzepliński: Treść wywiadu ze mną, opublikowanego w piątek w DGP została zmanipulowana
W piątek po południu na stronie „Wolne sądu” opublikowano oświadczenie prof. Andrzeja Rzeplińskiego, w którym zasugerował on, że wywiad został zmanipulowany. „Oświadczam, że treść wywiadu ze mną, opublikowanego w piątek w DGP została zmanipulowana” – czytamy.
„Przede wszystkim nie nazwałem hołotą uczestników ostatnich polskich protestów. Użyłem tego określenia wobec plądrujących sklepy czy palących samochody demonstrantów we Francji i USA” – wyjaśnia autor oświadczenia.
Z dalszej części oświadczenia wynika, że prawnik uznaje „wyrok” TK za nietrafiony. „Jego wydanie sprowokowało demonstracje, w których tysiące z nas uczestniczą. To ten Trybunał odpowiada za ich wywołanie podczas pandemii. Sam wsparłem w rozmowie telefonicznej z Martą Lempart już pierwszy protest przed siedzibą TK po wydaniu tego 'wyroku'” – zaznacza.
„Mój krytyczny stosunek do demonstracji pod kościołami i wulgarnego języka w czasie demonstracji został wyzyskany do stworzenia wrażenia, że potępiam polskie kobiety i protestujących w tych demonstracjach, co jest niezgodne z prawdą” – dodaje Rzepliński.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”, Facebook