Czy Polaków czeka obowiązek segregowania odpadów na rodzaje? Wprowadzenia takiego rozwiązania chcieliby samorządowcy. Ministerstwo Środowiska deklaruje w tej kwestii otwartość na zmiany, co może zwiastować nałożenie na obywateli nowego obowiązku.
Obecne prawo nie nakazuje segregacji śmieci. Promuje jednak takie rozwiązanie: gospodarstwa domowe, które nie decydują się na jej prowadzenie, muszą płacić za wywóz śmieci dwa razy więcej od osoby niż ci, którzy segregują odpady. Zdaniem „Dziennika Gazety Prawnej”, sytuację tą chcieliby zmienić polscy samorządowcy, których celem jest wprowadzenie obowiązku segregacji. Kroki w tej sprawie już miał podjąć Związek Gmin Wiejskich RP, którego to przedstawiciele na najbliższym posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego mają zamiar zgłosić projekt zmian w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.
Samorządowcy z terenów wiejskich chcieliby, aby sankcje za łamanie przepisów były wyższe, niż obecnie. Za kontrolę stosowania się do nowego prawa miałyby odpowiadać firmy odbierające odpady od właścicieli nieruchomości. To one również miałyby naliczać kary. Propozycję popierają także przedstawiciele Związku Miast Polskich, chcący jednak wpierw wypracować rozwiązanie pozwalające sprawdzić, czy mieszkańcy poszczególnych gmin segregują śmieci. Miałoby to być pierwszym krokiem na drodze wprowadzenia nakazu segregacji.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Wstępne zainteresowanie takimi zmianami wykazuje także resort środowiska. Rzecznik Ministerstwa – Paweł Mucha stwierdził, iż urzędnicy resortu są otwarci na propozycje samorządowych partnerów. Ministerstwo ma przeprowadzić analizę proponowanych przez stronę samorządową zmian w prawie, po czym wyda opinię co do ewentualnej nowelizacji ustawy. Ustawy, której wprowadzenie przed trzema laty wywołało istną rewolucję. Wtedy to bowiem gminy stały się właścicielami odpadów komunalnych, co miało przyczynić się do walki z tzw. dzikimi wysypiskami oraz wywożeniem śmieci do lasów.
Najwyższa Izba Kontroli w ubiegłorocznym raporcie skrytykowała jednak jakość systemów samorządowych w tej kwestii. Zdaniem NIKu, liczba dzikich wysypisk wręcz wzrosła. Kolejnym z zarzutów jest wzrost kosztów gospodarowania odpadami, co wynika ze złego oszacowania przez gminy ilości wytwarzanych śmieci, przez co „profilaktycznie” mieszkańcy są zmuszani do płacenia wyższych cen. Sprzyja temu również rozliczanie przez samorządy z firmami wywożącymi śmieci ryczałtem, niezależnie od ilości wywiezionych faktycznie nieczystości.
Oficjalne dane Ministerstwa Środowiska wskazują, iż od lipca 2013 (moment wprowadzenia ustawy) ilość odpadów porzuconych w lasach wzrosła z 45 tysięcy metrów sześciennych do aż 76 tysięcy metrów sześciennych, co pokazuje, iż założenia „ustawy śmieciowej” się nie sprawdziły…
Źródło: finanse.wp.pl, Dziennik Gazeta Prawna
Foto: Cezary P/wikicommons