Dzięki takiemu rozwiązaniu prawnemu, teren ten będzie zablokowany przed dalszymi, współczesnymi pochówkami. W lutym br. na terenie Łączki pogrzebano zmarłego, a to może utrudniać dalsze prace ekshumacyjne prowadzone przez naukowców z IPN.
Pochówek został dokonany w lutym, a IPN zawnioskował do mnie dopiero w kwietniu. Mam ogromny szacunek dla osoby, która tam jest pochowana, ale to jest pochówek, który w tym miejscu nie miał prawa się zdarzyć. Ten wpis [o dodaniu do rejestru cmentarzy wojennych – przyp. wM] zablokuje nowe pochówki w tym miejscu.
Czytaj także: IPN: problemy ze wznowieniem ekshumacji na Łączce
Kozłowski podkreślił, że umożliwi to także wsparcie finansowe prac IPN-u ze środków wojewody oraz wyłożenie pieniędzy na budowę Panteonu Narodowego. Status cmentarza wojennego na razie nie obejmie jednak miejsc, gdzie znajdują się groby wybudowane w latach 80. na miejscu tajnych pochówków z lat komunizmu. Obecność tych grobów utrudnia ostateczne zakończenie prac archeologiczno-sondażowych i ekshumacyjnych. Według szacunków historyków i naukowców do wydobycia na Łączce pozostały jeszcze szczątki ok. 90 osób, a większość z nich znajduje się pod współczesnymi nagrobkami. Stanowi to poważany problem, ponieważ zgodnie z obowiązującymi przepisami pomników tych nie można naruszyć ani przenieść w inne miejsce.
>> Czytaj także: IPN: problemy ze wznowieniem ekshumacji na Łączce
Obecny stan wiąże zatem naukowcom ręce. Przepis z 1989 roku „o cmentarzach i chowaniu zmarłych” zapewnia spokój pochowanym osobom oraz konieczność uzyskania zgody wszystkich członków rodzin zmarłych na przesunięcie szczątek. W grę wchodziłoby zatem zapytanie kilku tysięcy osób, co jest niewykonalne. Paradoksalnie drugi akt prawny to nowelizowana później ustawa z 1933 roku „o grobach i cmentarzach wojennych”, która stawia w uprzywilejowanej pozycji zamordowanych przez komunistów bohaterów podziemia, których pochowano w zbiorowych mogiłach. Zatem bez zmiany obecnego prawa tego klinczu nie uda się przełamać, a prace sondażowo-ekshumacyjne na Łączce będą prowadzone tylko tam, gdzie to jest możliwe bez naruszania innych nagrobków, czyli przy cmentarnym płocie, pod asfaltową alejką i między kwaterami.
Wprowadzony przez wojewodę wpis części Łączki do rejestru cmentarzy wojennych jedynie uniemożliwi prowadzenie tam ówczesnych pochówków, jednak w dalszym ciągu nierozwiązany jest problem przeniesienia nagrobków zbudowanych na szczątkach żołnierzy podziemia antykomunistycznego. Oznacza, że Żołnierze Wyklęci w najbliższym czasie nie będą upamiętnieni w postaci Panteonu Narodowego na Łączce, niemożliwy jest także zapowiadany rok temu przez prezydenta Komorowskiego uroczysty pogrzeb już zidentyfikowanych ofiar.
Źródło: wpolityce.pl
Fot.: radaopwim.gov.pl/Katarzyna Hołopiak IPN