Do śmiertelnego wypadku doszło w piątek po południu w Tatrach. Turysta spadł z dużej wysokości w rejonie Niebieskiej Turni. Na miejsce przyleciał śmigłowiec TOPR, jednak mężczyzna zginął na miejscu.
W ostatnim czasie doszło do serii wypadków w Tatrach. W czwartek ratownicy przetransportowali do szpitala w Zakopanem mężczyznę, który poślizgnął się na płacie śniegu w drodze na Rysy i spadł około 100 metrów w dół. Doznał poważnych obrażeń między innymi w rejonie barku i głowy.
Z kolei w piątek po południu doszło do tragicznego wypadku w rejonie Niebieskiej Turni. W wyprawie uczestniczyły cztery osoby, jeden z mężczyzn spadł z dużej wysokości. Jego towarzysze wezwali ratowników, którzy śmigłowcem przylecieli na miejsce.
Niestety, okazało się, że mężczyzna zginął na miejscu.
Czytaj także: Tak źle nie było od dawna. Prawie 600 nowych przypadków koronawirusa w Polsce!
Źr.: Radio ZET