Główny propagandysta Kremla Władimir Sołowiow w napadzie szału zażądał wysłania rosyjskich czołgów do Berlina i ewentualnie również do Paryża. Miałaby to być reakcja na wsparcie militarne Ukrainy przez te państwa.
Sołowiow nerwowo zareagował na niedawną wypowiedź kanclerza Niemiec Olafa Scholza, który stwierdził, że Zachód nie może pozwolić wygrać Rosji. W nerwowej odpowiedzi zaproponował atak na Berlin i ewentualnie również na Paryż.
„Musimy wysłać wojska do Berlina i nigdy go nie opuszczać!” – mówił wściekły Sołowiow. Dodał, że jeśli Francja postanowi wysłać swoje czołgi na pomoc Ukrainie, to Rosjanie powinni uderzyć również na Paryż.
Czytaj także; Jabłoński: „Będziemy gotowi do podjęcia niestandardowych działań w kwestii Leopardów”
Oberwało się również rosyjskim przywódcom, ale tylko tym, którzy rządzili zanim do władzy doszedł Putin.
„Głupcy! Gorbaczow, Jelcyn! Kto wyprowadził nasze wojska z Europy Wschodniej?! Głupi Chruszczow zamknął naszą bazę wojskową w Finlandii! Wszyscy ci ludzie schowaliby się teraz, milczeliby. Nie byłoby sankcji, nic!” – grzmiał Sołowiow.
Źr. dorzeczy.pl