Jesteś rzecznikiem prasowym Obozu Narodowo Radykalnego od 2012 roku, powiedz jak wyglądała Twoja droga w szeroko pojętym ruchu narodowym i jak postrzegasz zmiany w tym środowisku na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat.
Moja droga rozpoczęła się w 1994 roku, kiedy stałem się członkiem Młodzieży Wszechpolskiej. Miałem również pewne związki ze Stronnictwem Narodowym „Szczerbiec” oraz Narodowym Odrodzeniem Polski. Natomiast moja „przygoda” z ONR rozpoczęła się w 2008 roku. Jak wspomniałaś od 2012 roku przejąłem po Marianie Kowalskim funkcję rzecznika prasowego Obozu Narodowo Radykalnego. Przez te lata nastąpił moim zdaniem pewien rodzaj zmiany „jakości” ruchu. Szeroko pojęty ruch narodowy z kierunku młodzieżowej kontestacji, typowego dla lat dziewięćdziesiątych doszedł do poziomu, który jest obecnie fundamentem prawdziwego Przełomu Narodowego. Medialnie dostrzegana jest jedynie polityczna działalność Ruchu Narodowego. Jednak na dole widać zaangażowanie wielu grup lokalnych oraz przede wszystkim współpracy dwóch największych obecnie formacji narodowych Młodzieży Wszechpolskiej oraz Obozu Narodowo Radykalnego.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Jak oceniasz szanse Ruchu Narodowego w nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego?
Podczas referendum podkarpackiego Ruchu Narodowego głosowałem przeciwko uczestnictwu formacji w tych wyborach. Paradoksalnie jednak sam jestem kandydatem do europarlamentu. Nie wchodząc w szersze dywagacje stwierdzę tylko, że zaangażowanie osób, które występowały przeciwko startowi RN w kampanię, jest elementem udowadniającym, że narodowcy w końcu potrafią dojść do konsensusu. Można stwierdzić, że mamy do czynienia ze zjednoczeniem szeroko pojętego ruchu narodowego, co było nie do osiągnięcia przez długie lata. Wszyscy idziemy we wspólnym marszu ku Wielkiej Polsce i cel, który nas jednoczy, jest najważniejszy. Co do szans RN w wyborach, nie rozpatruję tego w kategoriach słupków sondażowych, ponieważ nie to jest nadrzędny cel tej formacji. Stanowi jeden z wielu odcinków naszego działania.
Narodowcy wyrastają na poważną polityczną siłę na polskiej scenie. Jakie Twoim zdaniem kierunki powinny zostać obrane w odpowiedzi na fałsz i obłudę republiki okrągłostołowej?
Zmiany powinny mieć miejsce przede wszystkim na płaszczyźnie społecznej. Fundamentem kierunków działania na wszystkich płaszczyznach życia narodowego powinien stać się solidaryzm narodowy. Odrzucenie imaginacji „niewidzialnej ręki rynku” powinno doprowadzić do kierunków życia społecznego oraz gospodarczego opartego na prymacie interesów narodowych. Kapitał nie ma ojczyzny, dlatego przekonanie o nieskazitelności kapitalizmu powinno zostać zastąpione przez dążenie do maksymalnego wspierania rodzimej przedsiębiorczości, wspieraniem rodzinnego warsztatu pracy, ochrony newralgicznych sektorów gospodarki. Nacjonalizm jest jedyną alternatywą na przetrwanie Narodu we współczesnym świecie, tarczą, która pozwoli na ochronę przez destrukcyjnymi zjawiskami ponowoczesności. Osobiście uważam, że pewna forma korporacjonizmu, prymat interesu narodowego będzie skutecznym elementem reakcji na procesy globalizacyjne, które można neutralizować przede wszystkim za sprawą powrotu do idei Międzymorza. Współpraca polityczna oraz gospodarcza z krajami, które nie są skażone duchem multikulti, a więc są nam bliskie cywilizacyjnie, pozwoli na stworzenie alternatywy dla Unii Europejskiej w jej obecnym kształcie.
80 lat marszu ONR i co dalej?
Spuścizna ideowa, jedność symboli oraz radykalny sprzeciw wobec liberalizmu, lewackiej ideologii są wspólnym mianownikiem łączących nas z poprzednikami. Mamy jednak nowe czasy i nowe potrzeby. Przedwojenny ONR bazował na elicie intelektualnej ówczesnej młodzieży, my takową dopiero budujemy. Dlatego wydaje mi się, że powinniśmy się skupić przede wszystkim na rządzie dusz wśród młodego pokolenia. Dlatego jesteśmy najpierw organizacją wychowawczą, natomiast konsekwentne działania na tym polu stworzą fundament dla budowy Wielkiej Polski, nowego systemu społecznego, gospodarczego, politycznego, który odrzuci bałwana demokracji i fałszywie pojętej tolerancji. JUTRO NALEŻY DO NAS!
Dziękuję za rozmowę.
fot. Archiwum rozmówcy