Mieszkańcy Rzeszowa przeżyli spory szok. W pewnym momencie w mieście dało się usłyszeć strzały i wybuchy. Głos w tej sprawie zabrali przedstawiciele policji.
O sprawie informuje „Super Express”. – We wtorek (14 maja 2024 r.) na mieszkańców stolicy Podkarpacia padł blady strach. Ludzie są przerażeni, ponieważ cały czas słyszą wybuchy i strzały – czytamy w serwisie internetowym popularnego medium.
Mieszkańcy informowali z kolei, że na ul. Szopena oraz Lenartowicza widać było policjantów oraz wojskowych w mundurach. Jednocześnie Rzeszowianie przyznawali, że próżno było szukać jakichkolwiek, ostrzegawczych komunikatów policji.
– Mama do mnie zadzwoniła przerażona do pracy. Mówiła, że strzelają, że słychać jakieś dudnienie, walenie, że ludzie dziwnie chodzą ubrani, słychać jakieś krzyki. Bała się okna otworzyć! Najpierw ją uspokajałam, potem zacząłem sprawdzać na stronach policji czy może prowadzą jakieś ćwiczenia, ale żadnej informacji nie było – powiedział w rozmowie z „Super Expressem” jedna z mieszkanek.
Wreszcie głos w tej sprawie zabrał przedstawiciel rzeszowskiej policji, który przyznał, że działania obserwowane przez mieszkańców to jedynie ćwiczenia. Należy jednak zadać sobie pytanie czy w takiej sytuacji nie należało wcześniej powiadomić mieszkańców? Przecież Rzeszów znajduje się całkiem niedaleko ogarniętej wojną Ukrainy, w związku z czym może to działać na wyobraźnię i to dość mocno.