Martin Schulz, przewodniczący Parlamentu Europejskiego wywodzący się z niemieckiej socjaldemokracji powiedział w wywiadzie dla niemieckiej gazety „Stern”, że kryzys w Grecji ukazał potrzebę utworzenia scentralizowanego rządu europejskiego.
– Centralne, ważne kwestie europejskie nie mogą już być rozwiązane przez narodowych szefów rządów. Potrzebujemy do tego instytucji wspólnotowych. Kiedyś potrzebować będziemy europejskiego rząd – powiedział niemiecki eurokrata w rozmowie z niemieckim tygodnikiem.
Czytaj także: Obama chwali Putina za pomoc w negocjacjach z Iranem
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Schulz wskazał, że wiele światowych problemów jak na przykład: handel światowy, zmiany klimatyczne, migracja, uciekanie z podatkami za granicę czy polityka walutowa, przerastają możliwości każdego pojedynczego państwa Unii Europejskiej i dlatego niezbędna jest dalsza pogłębiona integracja.
Szef PE oskarżał też przywódców państw członkowskich, że w relacjach europejskich zawsze wyżej stawiają partykularny interes narodowy niż unijną solidarność. – Dobre jest to co narodowe, złe jest to co europejskie. Interesy narodowe mają zawsze pierwszeństwo – wskazywał Schulz nie kryjąc frustracji.
Wzrusza mnie Schulz. Problem z Grecją: Zróbmy jeden rząd europejski. No no wtedy spoko sprywatyzują wyspy greckie jak swoje ;-)
— Mariusz Gierej (@MariuszGierej) lipiec 15, 2015
Niemiecki eurokrata powiedział też, że „referendum w Grecji było być może apelem o właściwym czasie”. Naród grecki opowiedział się za pozostaniem w strefie euro, ale „chcą oni innej UE. Wielu ludzi nie wiąże już idei europejskiej z Unią Europejską” – tłumaczył Schulz.