W osiemnastu ośrodkach dla uchodźców na terytorium Szwecji przeprowadzono specjalne badanie. Pytano w nim m.in. o warunki bytowe, plany na przyszłość i przyczyny ich niezadowolenia. W sondażu udział wzięło blisko 1700 osób.
O sondażu informuje portal „Rzeczpospolitej”, opierając się na serwisie thelocal.se.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Według danych, aż 84 procent badanych, którzy złożyli wniosek o azyl, chciałoby na stałe osiedlić się w Szwecji. Połowa uchodźców wierzy natomiast, że im się to uda. Ciekawie wygląda również pytanie dotyczące ewentualnego powrotu do kraju, skąd przybyli. Takiej chęci nie wyraził żaden Somalijczyk, a rozważa to 13 procent Syryjczyków oraz 11 procent Irakijczyków.
Jeśli chodzi o warunki bytowe, to blisko 60 procent uważa, że są bardzo dobre. Co trzeci uchodźća twierdzi, że jest nimi usatysfakcjonowany.
Uchodźców najbardziej irytuje okres, kiedy rozpatrywany jest ich wniosek o azyl. Może on nawet trwać ponad rok. Niezadowolenie z tego, że w tym czasie nie można podjąć pracy i uczyć się języka szwedzkiego wyraziło ok. 30 procent poddanych sondażowi. Tyle samo twierdzi także, że wypłacane zasiłki są niewystarczające dla zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych.
Warto zwrócić uwagę na to, że władze sąsiedniego państwa – Finlandii zastanawiają się nad tym, by ograniczyć wypłacanie świadczeń osobom, których wniosek o azyl został odrzucony. Opowiada się za tym m.in. minister spraw wewnętrznych tego kraju – Paula Risikko.
Osobiście uważam, że Finlandia nie powinna wypłacać takich samych zasiłków nielegalnym imigrantom, jakie wypłaca się pozostałym mieszkańcom Finlandii. Nie możemy doprowadzać do przedłużania ich pobytu w naszym kraju
– stwierdziła.
Pisaliśmy o tej sprawie tutaj.
Źródło: rp.pl/thelocal.se
Fot.: Youtube/Telewizja Republika i Pixabay.com