W niedzielę odbyły się dwa spotkania 12. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. W szlagierowym starciu Górnik Zabrze na własnym terenie podejmował Wisłę Kraków. Faworytem spotkania byli gospodarze.
Korona Kielce – Lech Poznań
Piłkarze z Poznania zaliczyli najlepszy początek meczu, jaki mogli sobie tylko wymarzyć. Już w piątej minucie Kasper Hamalainen wykorzystał fatalny błąd obrońcy Korony i umieścił piłkę w siatce. Trafienie to ewidentnie napędziło podopiecznych Macieja Skorży, którzy przeprowadzali huraganowe ataki na bramkę kielczan. Najbliżej podwyższenia prowadzenia był w 14. minucie Gergo Lovrencsics, który stanął sam na sam z bramkarzem, ale skierował piłkę obok słupka. Dwie minuty później Korona niespodziewanie wyrównała wynik meczu. Paweł Golański dośrodkował z rzutu rożnego, a Olivier Kapo wygrał pojedynek w polu karnym i zdobył premierowego gola na boiskach polskiej ekstraklasy. Po zdobytym golu gospodarze ruszyli do ataku, ale to Lech po indywidualnej akcji Szymona Pawłowskiego w 28. minucie ponownie objął prowadzenie. Do końca pierwszej połowy tempo spotkania opadło i zakończyła się ona prowadzeniem poznaniaków 2:1.
Czytaj także: T-Mobile Ekstraklasa: Wielkie Derby Śląska na remis. Hit w Białymstoku również
W drugiej części gry Lech pewnie kontrolował przebieg spotkania, ale nie robił zbyt wiele by powiększyć swój dorobek bramkowy. W 69, minucie Korona miała szansę na wyrównującego gola, ale Kamil Sylwestrzak nie zdołał pokonać Gostomskiego z ostrego kąta. Druga połowa nie dostarczała kibicom w Kielcach zbyt dużej dawki emocji, i wydawało się, że podopieczni Macieja Skorży dowiozą zwycięstwo do końca. Korona jednak za sprawą Sylwestrzaka zdołała wyrównać w doliczonym czasie gry.
Korona Kielce – Lech Poznań 2:2 (1:2)
Olivier Kapo (16), Kamil Sylwestrzak (90) – Kasper Hamalainen (5), Szymon Pawłowski (28)
Korona Kielce: Vytautas Cerniauskas – Paweł Golański, Radek Dejmek, Piotr Malarczyk, Kamil Sylwestrzak – Jacek Kiełb, Vlastimir Jovanović, Vanja Marković (74. Nabil Aankour), Michał Janota, Olivier Kapo – Siergiej Chiżniczenko (54. Przemysław Trytko);
Lech Poznań: Maciej Gostomski – Tomasz Kędziora, Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński (77. Paulus Arajuuri), Barry Douglas – Gergo Lovrencsics (82. Dariusz Formella), Łukasz Trałka, Karol Linetty, Darko Jevtić, Szymon Pawłowski – Kasper Hamalainen (70. Zaur Sadajew)
Żółte kartki: Vlastimir Jovanović – Barry Douglas, Zaur Sadajew
Sędzia Krzysztof Jakubik (Siedlce)
Górnik Zabrze – Wisła Kraków
Pierwsze trzydzieści minut na stadionie przy ulicy Roosevelta nie dostarczało wielkich emocji kibicom. Gra była chaotyczna, a żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć zagrożenia pod bramką rywala. Dopiero w 32. minucie tempo zaczęło się ożywiać, kiedy Semir Stilić groźnie uderzył w kierunku bramki zabrzan. Sześć minut później Bośniak już trafił do siatki Pavelsa Steinborsa. Łukasz Burliga dograł w polu karnym do Stilicia, a ten pięknym, technicznym uderzeniem umieścił piłkę w bramce gospodarzy. Przed przerwą doskonałą okazję na wyrównanie mial Ołeksandr Szeweluchin, ale jego strzał ofiarnie wybił Arkadiusz Głowacki. Do przerwy Wisła Kraków prowadziła 1:0.
Druga część znakomicie rozpoczęła się dla podopiecznych Franciszka Smudy. W 48. minucie Paweł Brożek wykorzystał błąd bramkarza Górnika i mocnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Słaba w tym meczu defensywa Górnika zawiodła kibiców gospodarzy trzynaście minut później, kiedy Rafał Boguski oddał słaby strzał z dystansu, a piłka odbiła się od jednego z obrońców i trafiła pod nogi Brożka, który skierował futbolówkę do pustej bramki. W kolejnych fragmentach gry krakowianie cofnęli się do defensywy i oddali inicjatywę piłkarzom z Górnego Śląska. Górnicy jednak nie potrafili wykorzystać swoich ataków pozycyjnych, co zemściło się w 78. minucie. Stilić spokojnie przyjął piłkę w polu karnym gospodarzy i silnym strzałem wpakował futbolówkę do siatki. Pięć minut później padł piąty gol dla Wisły. Maciej Sadlok podał do Stilicia, ten obsłużył Brożka, który skompletował pierwszego w tym sezonie hat-tricka dla Białej Gwiazdy. Dla snajpera Wisły były to 108., 109. i 110. trafienia w ekstraklasie.
Górnik Zabrze – Wisła Kraków 0:5 (0:1)
Semir Stilić (38, 78), Paweł Brożek (48, 61, 83)
Górnik Zabrze: Pavels Steinbors – Dominik Sadzawicki, Ołeksandr Szeweluchin, Seweryn Gancarczyk (87. Mariusz Magiera) – Roman Gergel, Adam Danch, Wojciech Łuczak (64. Robert Jeż), Radosław Sobolewski, Łukasz Madej, Rafał Kosznik – Mateusz Zachara (63. Dawid Plizga).
Wisła Kraków: Michał Buchalik – Łukasz Burliga, Arkadiusz Głowacki, Richard Guzmics, Maciej Sadlok – Rafał Boguski, Dariusz Dudka, Semir Stilic, Alan Uryga (84. Emmanuel Sarki), Wilde-Donald Guerrier (46. Paweł Brożek) – Mariusz Stępiński (79. Łukasz Garguła).
Żółta kartka: Wilde-Donald Guerrier.
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 3 000.