Jarosław Kaczyński kontynuuje cykl spotkań w całej Polsce. Ostatnio w Przemyślu odniósł się do wypadku z udziałem Jerzego Stuhra. Okazało się, że 75-letni aktor prowadził samochód pod wpływem alkoholu.
Do wypadku z udziałem Jerzego Stuhra doszło 17 października w Krakowie. Aktor zahaczył pojazdem o ramię motocyklisty, który stracił równowagę. Nic poważnego mu się nie stało. Cała sprawa zapewne przeszłaby bez większego echa, gdyby nie fakt, że aktor miał 0,7 promila alkoholu w organizmie. W wydanym później oświadczeniu przeprosił za swoje zachowanie.
Do zachowania Stuhra podczas spotkania z mieszkańcami Przemyśla postanowił odnieść się Jarosław Kaczyński. Prezes PiS, który kontynuuje swój intensywny objazd po Polsce, mówił między innymi o kompleksie niższości. „Trzeba być silnym, trzeba zrzucić z siebie te głoszony przez przeciwników, przez tych tak zwanych celebrytów, ten kompleks niższości. Ten Stuhr, to, że on tam wypił i jechał…” – mówił prezes PiS.
Wydaje się jednak, że bardziej Kaczyńskiego zabolały słowa Jerzego Stuhra, który jakiś czas temu w rozmowie z Wirtualną Polską twierdził, że wstydzi się mówienia w ojczystym języku. „Jak się mnie pani pyta, jak się czuję jako Polak za granicą, to powolutku już mówię żonie na ulicy: Tylko nie za głośno po polsku” – stwierdził.
Jarosław Kaczyński nie omieszkał mu tego wypomnieć, a zgromadzona publiczność nagrodziła jego słowa śmiechem i oklaskami. „Ale to, że on opowiada, że on się po polsku wstydzi mówić, bo to wstyd na Zachodzie. No to jest skandal. Żeby jego „zbrodnie” się ograniczyły do tego 0,7 promila” – powiedział.
Czytaj także: Dawid Podsiadło chce dokonać apostazji. Muzyk wyjaśnia powód
Źr.: Radio ZET