Jak dotąd najliczniejszą grupą migrantów na polskim rynku pracy byli Ukraińcy. Już niebawem ten stan rzeczy może jednak ulec zmianie…
Ukraińcy to obecnie największa grupa obcokrajowców, którzy są zatrudnieni na polskim rynku pracy. Tak było przed wybuchem wojny za naszą wschodnią granicą, a napaść Rosji na Ukrainę i gigantyczna migracja jeszcze zwiększyła liczbę pracowników.
Okazuje się jednak, że ten stan rzeczy niebawem może ulec zmianie. Do Polski za pracą chętnie przyjeżdżają bowiem pracownicy z Ameryki Łacińskiej oraz Azji. – Ostatnie pięć lat przyniosło wyraźną zmianę w liczbie wydawanych zezwoleń na pracę w Polsce dla cudzoziemców z krajów Azji oraz Ameryki Łacińskiej. Jeżeli w 2019 roku obywatelom z obu tych regionów wydano niemal 55 tys. zezwoleń, to już w 2023 roku było to ponad 275 tys., co oznacza pięciokrotny wzrost – wynika z badania sondażowego „Migracja 2.0. Polska w globalnej walce o talenty z Azji i Ameryki Łacińskiej” przeprowadzonego przez EWL Group i Studium Europy Wschodniej UW.
Z danych ZUS wynika z kolei, że duży wzrost zgłoszonych do ubezpieczenia nastąpił w przypadku obywateli takich państw jak: Turkmenistan, Indonezja, Kolumbia, Filipiny, Kirgistan, Bangladesz.
– Na przestrzeni następnych czterech, pięciu lat możemy spodziewać się bardzo dużej liczby pracowników z Azji Środkowej, którzy już teraz zastępują stanowiska dawniej zajmowane przez obywateli Ukrainy. Mam na myśli liczby idące w milionach. Na polskim rynku pracy widzimy coraz większe zapotrzebowanie na takich pracowników, pojawia się coraz więcej ofert pracy, którą mogą wykonywać – mówi w rozmowie z pulshr.pl właściciel agencji pracy tymczasowej WS Corp Sebastian Wojcieszek.
Nowi pracownicy najczęściej pracują w takich branżach jak przemysł, rolnictwo czy budownictwo.
Przeczytaj również: