Donald Tusk nie ma wątpliwości – drożyzny da się uniknąć. Wystarczy, żeby to on stanął na czele rządu. – Gdybym był premierem to rachunki za prąd i za gaz mogłyby wynosić połowę tego co wynoszą teraz – podkreślał. Co więcej, lider Platformy Obywatelskiej, wskazał dokładnie ile kosztowałaby benzyna.
Drożyzna to jeden z poważniejszych wizerunkowych problemów obecnych władz. Rząd Zjednoczonej Prawicy jest krytykowany za rosnącą inflację. Rządzący argumentują, że rosnące ceny są konsekwencją wojny i koronawirusa. Jednak opozycja nie przyjmuje takich wyjaśnień. Szerokim echem odbiły się m.in. ceny paliw na stacjach Orlen.
Do sprawy drożyzny odniósł się ostatnio Donald Tusk, który został zapytany podczas spotkania w Siedlcach o to, po ile byłoby paliwo, gdyby to on stał obecnie na czele rządu.
-Mogę to powtórzyć, dziś benzyna byłaby po 5,19 zł. I mogę to powiedzieć z całą odpowiedzialnością. Dzisiaj, gdybym był premierem to rachunki za prąd i za gaz mogłyby wynosić połowę tego co wynoszą teraz – zapowiada Tusk.
? Przewodniczący @donaldtusk?
— PlatformaObywatelska (@Platforma_org) January 24, 2023
Gdybym dziś był premierem benzyna byłaby po 5,19 zł, a rachunki za prąd i za gaz mogłyby wynosić połowę tego co wynoszą teraz. pic.twitter.com/EJ7id66RIR
Lider PO przypomniał uczestnikom spotkania, że politycy PiS nie mają pomysłu na to, jak skutecznie wyjść z kryzysu. Zapowiedział także, iż wkrótce pojawi się specjalny projekt, który może obniżyć ceny.
-Złożymy na tym posiedzeniu Sejmu, skoro premier Morawiecki, prezes Kaczyński nie chcą, albo udają, że to jest niemożliwe, prosty, bardzo czytelny projekt ustawy o tym, żeby VAT na gaz, przynajmniej do końca tego roku, był pięcioprocentowy i mam nadzieję, że to jakąś ulgę ludziom przyniesie – wyjaśnił.