Policjanci zatrzymali 23-latka, który od stycznia bieżącego roku za pomocą lawety ukradł 12 samochodów. Złodziej wciągał je na lawetę i odjeżdżał z parkingu. Grozi mu kara pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Od początku roku, na terenie Krakowa doszło do kilkunastu kradzieży samochodów osobowych. Policjanci podejrzewali, że za kradzieżami stoi ten sam sprawca. Mundurowi ustalili, że osoba odpowiedzialna za kradzieże porusza się po mieście autolawetą, na którą wciąga wcześniej upatrzone pojazdy.
15 lipca br. około godziny 3 w nocy policjanci z „Samochodówki” zlokalizowali podejrzaną lawetę na krakowskich Dębnikach. Ich zainteresowanie wzbudził też przewożony na niej pojazd marki Peugeot 206 bez zamontowanych tablic rejestracyjnych.
Czytaj także: Szkielet w mieszkaniu nieprzytomnej kobiety. Makabryczne odkrycie w Terespolu
Funkcjonariusze postanowili zatrzymać kierowcę do kontroli drogowej. Okazało się, że jest to 23-letni mieszkaniec powiatu wadowickiego. Młody mężczyzna zachowywał się w sposób nerwowy i nie potrafił określić, do kogo należy przewożony pojazd, nie posiadał umowy na transport peugeota. Miał on również problem z określeniem miejsca, z którego zabrał auto.
Kryminalni ustalili również, że 23-latek miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdem i wszystko wskazywało na to, że mógł być pod wpływem środków psychoaktywnych, o czym świadczyła jego nadpobudliwość i nieskładna wymowa. Wstępne badania narkotestem dały wynik pozytywny, a od mężczyzny została pobrana krew celem dalszej ekspertyzy.
Przyznał się, że ukradł 12 samochodów
Zatrzymany mężczyzna jeszcze tego samego dnia trafił do komendy miejskiej Policji, gdzie przesłuchali go śledczy. 23-latek przyznał się do kradzieży przewożonego pojazdu. Ponadto kryminalni na podstawie zebranych materiałów dowodowych przedstawili 23-latkowi zarzuty jeszcze jedenastu innych kradzieży samochodów, do których także się przyznał. Sprawca używał dwóch lawet, działał głównie pod osłoną nocy.
Czytaj także: Wstrząsająca reakcja plażowiczów na śmierć człowieka. Ratownik nie wytrzymał
Okazało się, że włamywał się do skradzionych samochodów, demontował je na części, które następnie sprzedawał je na złomowiskach. Wstępnie straty spowodowane jego przestępczą działalnością wycenione zostały na ponad 69 tysięcy złotych. Sprawa jest rozwojowa i nie jest wykluczone, że mężczyzna usłyszy kolejne zarzuty. Ponadto 23-latek odpowie również za prowadzenie pojazdu po cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdem. Po otrzymaniu pozytywnego wyniku badań krwi 23-latek może również odpowiadać za prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków.
Za popełnione przestępstwa mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat.
Źr. Policja Kraków