Podczas piątkowego spotkania w Luksemburgu, ministrowie spraw wewnętrznych krajów UE przegłosowali zaostrzenie unijnych przepisów związanych z dostępem do broni palnej. Polska i Czechy były przeciwne takiemu rozwiązaniu.
Zmiany w prawie mają stanowić reakcję na zamachy do jakich doszło w Paryżu oraz Brukseli. Nowe zasady oznaczają m.in. ściślejszą kontrolę nad handlem bronią, zwłaszcza za pośrednictwem internetu, a także wprowadzenie wspólnych oznaczeń dla broni.
Przyjęte w piątek ustalenia są nieco łagodniejsze od początkowego projektu Komisji Europejskiej, który zakładał zakaz nabywania przez osoby prywatne pewnych rodzajów broni samopowtarzalnej, nawet w przypadku kiedy broń byłaby zdezaktywowana.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Zgodnie z piątkowymi ustaleniami osoby prywatne nadal będą miały możliwość nabywania niektórych rodzajów niebezpiecznych rodzajów broni samopowtarzalnych, jednak uzyskanie pozwolenia uwarunkowane będzie przejściem badań psychologicznych bądź też przynależnością do klubu strzelectwa sportowego.
Dimitis Awramopulos, pełniący funkcję unijnego komisarza spraw wewnętrznych, był bardzo rozczarowany faktem złagodzenia początkowej wersji projektu.
Byłbym szczęśliwy, gdyby Rada UE była bardziej ambitna, zwłaszcza w zakresie przepisów dotyczących broni samopowtarzalnej oraz kolekcjonerów – powiedział Awramopulos w Luksemburgu.
Z unijnych źródeł wynika, że projekt nie został poparty przez Polskę i Czechy, które uznały wprowadzane przepisy za zbyt ostre.