Fala upałów utrzymuje się w Japonii od ponad tygodnia. Służby meteorologiczne poinformowały o najwyższej temperaturze w historii pomiarów tego kraju. W poniedziałek termometry pokazały 41,1 stopni Celsjusza. Rekord padł w mieście Kumagaya w pobliżu Tokio.
Według agencji Associated Press oczekuje się, że w poniedziałek temperatura w Tokio wyniesie 37 st. Celsjusza, a w Nagoi w środkowej części kraju – 39 st. Władze Japonii apelują do obywateli, by w miarę możliwości nie wychodzili na zewnątrz i korzystali z klimatyzacji.
Śmiertelne żniwo wysokich temperatur
Upalne dni w ostatnim czasie sprawiły, że ponad 40 osób zmarło, a dziesiątki tysięcy skierowano do szpitali w związku z dolegliwościami spowodowanymi wysokimi temperaturami. Tylko w sobotę co najmniej 11 osób zmarło na skutek udaru cieplnego. Wśród ofiar jest 6-letnie dziecko, które zmarło w prefekturze Aichi we wtorek. Stało się to po lekcji organizowanej przez szkołę poza budynkiem. Minister edukacji zalecił szkołom przedsięwzięcie środków ostrożności.
Japan heatwave: Warnings issued amid scorching temperatures https://t.co/MxmyHvg5ay
Czytaj także: Powstańcy na profilowe!
— BBC News (World) (@BBCWorld) 21 lipca 2018
Rok temu 48 osób zmarło w Japonii w wyniku upałów między majem a wrześniem, przy czym 31 zmarło w lipcu. Według krajowej agencji meteorologicznej obecną falę upałów spowodowało nawarstwienie się dwóch układów wysokiego ciśnienia nad znaczną częścią Japonii.