Portal Onet.pl po raz kolejny opublikował tekst, który wzbudził dyskusję. Tym razem jednak serwis został zaatakowany przez środowisko polskiej opozycji. Odpowiedzieć na to postanowił redaktor naczelny Onetu Bartosz Węglarczyk.
Onet opublikował dziś tekst pt. „Mama braci Kaczyńskich – Jadwiga Kaczyńska. Kim była?”. To krótka sylwetka zmarłej osiem lat temu matki Lecha i Jarosława Kaczyńskich. Zainteresowanie jej osobą wzrosło w związku z sobotnim wystąpieniem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego podczas mszy świętej w przeddzień rocznicy jej śmierci. Tekst można zobaczyć TUTAJ.
Okazuje się, że publikacja takiego tekstu nie spodobała się części polskiej opozycji. O zdjęcie artykułu ze strony zaapelował między innymi polityk Platformy Obywatelskiej Krzysztof Sławiński, który zwrócił się w tej sprawie do redaktora naczelnego Onetu. „Bartek. Zdejmij to ze strony. Miej cohones!” – napisał.
Okazuje się, że nie był on jedyny. Bartosz Węglarczyk postanowił odpowiedzieć na zarzuty. „Dziś rano byłem świadkiem tego, jak wygląda śmierć debaty publicznej w Polsce. To jedna z najważniejszych ofiar koszmarnego podziału w polskiej polityce. Opublikowaliśmy dziś w Onecie prostą, zwięzłą sylwetkę p. Jadwigi Kaczyńskiej. Ludzie szukają o niej informacji w necie w związku oczywiście z politycznym wystąpieniem jej syna na mszy z okazji rocznicy jej śmierci. Wiemy to, bo na tym polega nasza praca” – napisał.
Redaktor naczelny przytoczył przykłady wypowiedzi, jakie pojawiły się pod adresem Onetu. „No i się zaczęło. Na Twitterze zostałem zaatakowany przez zwolenników opozycji za to, że „wchodzicie w d…ę PiS-owi” (w oryginale całe słowo, oczywiście), że „Onet dogadał się z PiS-em, to jasne”, że „powiedz, ile was za to PiS zapłacił…” itd., rozumiecie już pewnie przekaz” – dodał.
Bartosz Węglarczyk odpowiada
Bartosz Węglarczyk zauważył, że o ile nie dziwi się opiniami z anonimowych kont, o tyle pojawiły się również ataki między innymi ze strony polityków. „Anonimy na Twitterze mało mnie grzeją, wszystkie partie mają swoich trolli i swoich anonimowych fanatyków, to normalne. Dziś do tego ataku przyłączyli się jednak ludzie, którzy na Twitterze piszą pod nazwiskiem. „To lizusostwo” – napisał pewien człowiek, którego analizy polityki zagranicznej bardzo cenię. Pewien członek władz Platformy Obywatelskiej w Kielcach wezwał mnie, żebym zdjął tekst. „Bartek, miej cohones!!” – napisał (tak, z dwoma wykrzyknikami i to czerwonymi) pan, którego na oczy nigdy w życiu nie widziałem” – napisał.
Węglarczyk podkreślił również ogromne znaczenie mediów wolnych od wszelkich wpływów. „A więc tak, wolne media, ale wolne od jakichkolwiek wpływów polityków z lewa, prawa i ze środka. Jesteśmy nie po to, żeby decydować za ludzi, lecz po to, żeby dać im możliwie najpełniejszą informację, żeby sami mogli decydować. Tylko tyle i dziś w naszym kraju aż tyle” – dodał.
Źr.: Facebook/Bartek Węglarczyk, Twitter/Krzysztof Sławiński, Onet