Myślę, że nasi widzowie chcieli usłyszeć odpowiedzi na te pytania. Ale ja nie będę nikomu lizać niczego – tłumaczy Dorota Wellman w rozmowie z Wirtualną Polską. Czy Piotr Kraśko może mieć do niej pretensje za ostatnią rozmowę?
Przypomnijmy, że Piotr Kraśko ma za sobą bardzo trudny okres. Pod koniec 2021 roku został zatrzymany, kiedy prowadził samochód bez uprawnień. Ponadto, portal tvp.info w ubiegłym roku poinformował, że dziennikarz TVN przez kilka lat nie płacił podatków.
Po dłuższym okresie nieobecności, spowodowanej m.in. problemami zdrowotnymi, wrócił jednak na antenę. Obecnie realizuje tematy związane z sytuacją międzynarodową.
Popularny prezenter odwiedził w czasie swojego kryzysu program „Dzień dobry TVN”. Dorota Wellman i Marcin Prokop zadawali mu szereg pytań. Zwłaszcza prowadząca nie była łaskawa dla dziennikarza. Padło wiele pytań. Niektórzy komentujący sugerowali, że Wellman była za surowa dla gościa.
Wellman reaguje na oskarżenia. „Mógł nie przyjść na rozmowę”
Dziennikarka odniosła się do tych uwag w rozmowie z Wirtualną Polską. – Jestem dziennikarzem i to, że Piotra uwielbiam […], nie oznacza, że mam mu nie postawić pytań dotyczących tego, co się wydarzyło w jego życiu prywatnym, i jaki to będzie miało wpływ na jego życie zawodowe. Bo my, a oni szczególnie – oni, mówię o dziennikarzach newsowych w „Faktach” – podkreśliła.
Wellman przekonuje, że skoro innych ludzi pytają o „przyzwoitość”, podobne pytanie może usłyszeć także Kraśko. – Myślę, że nasi widzowie chcieli usłyszeć odpowiedzi na te pytania. Ale ja nie będę nikomu lizać niczego – zastrzegła.
– Po prostu uważam, że te pytania powinny paść. Piotr zdecydował się na przyjście do nas i wiedział, że nie będzie to tylko słodka rozmowa, gdzie będziemy dopieszczać kolegę – dodała.
Wellman przyznaje jednak, że nie wie, czy Kraśko ma do niej żal. – Pewnie ma, może ma – nie ujawnił tego. Natomiast myślę, że wiedział, na co się decyduje, przychodząc do nas na tę rozmowę. Mógł na nią nie przyjść – podsumowała.