Wiesia Judek to jedna z uczestniczek minionej edycji „Sanatorium Miłości”. Kobieta w rozmowie z „Faktem” zdecydowała się ujawnić wysokość swojej emerytury.
Wiesia Judek zapadła w pamięć widzom „Sanatorium Miłości’. Jej specyficzny styl bycia, ale także cięty dowcip przypadły im do gustu. Teraz, gdy emocje związane z jej występem w telewizyjnym programie opadły, kobieta zdecydowała się na szczere wyznanie.
Seniorka udzieliła wywiadu dla „Faktu”, w którym wprost wyjawiła kwotę swojej emerytury. Okazuje się, że seniorka otrzymuje od państwa naprawdę niewielką kwotę. Wiesia nie kryje zresztą swojego rozgoryczenia.
Uczestniczka „Sanatorium Miłości” przyznaje, że z trudem opłaca czynsz i jego pochodne, ledwo wystarcza jej także na niezbędne medykamenty. Seniorka musi liczyć na wsparcie swojej rodziny.
Wiesia Judek ujawniła wysokość swojej emerytury
– Państwo traktuje emerytów jak kulę u nogi. Gdyby nie dzieci, to umarłabym z głodu. Mam 1700 zł emerytury, a państwo nie chce mi dopłacić do leków – powiedziała kobieta, która choruje na serce, dlatego musi regularnie przyjmować medykamenty.
Wiesia Judek mówi także wprost, że bez wsparcia swojej rodziny, miałaby problemy z kupieniem żywności na cały miesiąc. – Miesięcznie na leki wydaję ok. 500 zł, 500 zł wydaję na mieszkanie i to bez rachunków. Mimo że dla zdrowia jem mniej i schudłam już 30 kg, to i tak muszę bardzo oszczędzać. Liczę każdy grosz. Bo kiedyś za 100 zł nakupiłam jedzenia na kilka dni. Teraz jest to niemożliwe. Gdyby nie wsparcie dzieci, to bym chyba wyschła z głodu – przyznaje gorzko kobieta. Więcej TUTAJ.
Uczestniczka „Sanatorium Miłości” uważa, że czasy są obecnie bardzo trudne, jednak nie ma wyjścia – musi dawać radę. – Bo co innego, powieszę się? – pyta gorzko w rozmowie z „Faktem”.