Na stronie łódzkiego portalu gazety.pl ukazał się 3 dni temu wywiad z pisarką Magdaleną Tulli. Autor wywiadu, p. Igor Rakowski-Kłos, postanowił nawiązać do poruszanego wcześniej tematów odwagi, wspólnoty i trudów życia, zadając retoryczne pytanie, o to, czy młodzież powinna się utożsamiać z „Inką”, która zmarnowała sobie życie, a jej największym dokonaniem była… śmierć.
Zawtórowała mu rozmówczyni, stwierdzając, że nie powinniśmy się „podniecać” czyjąś śmiercią, tym bardziej z okrzykiem na ustach, gdyż hitlerowscy zbrodniarze też przed wyrokiem śmierci krzyczeli „Heil Hitler”. Pomijając mniej istotny aspekt wątpliwego warsztatu i etyki dziennikarskiej, polegający na odpowiadaniu sobie samemu na pytanie, nie możemy przejść obojętnie obok jeszcze jednej kwestii – w naszej opinii kolejnym przekroczeniu granicy podłości przez dziennikarzy poruszających temat osób biorących udział w Powstaniu Antykomunistycznym i będących ofiarami stalinowskiego terroru. Do szkalowania Żołnierzy Wyklętych i powielania komunistycznej propagandy na ich temat, włącznie z określaniem ich „bandytami”, „faszystami” czy „przestępcami”, zdążyliśmy się już, niestety, przyzwyczaić.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Kup koszulkę Inka – Danuta Siedzikówna – od Red is Bad!
Niemniej jednak, gdy celem tej podłości staje się 17-letnia sanitariuszka, która wykazała się odwagą, męstwem i niezłomnością po wielokroć większymi niż te, do których zdolny byłby pan Rakowski-Kłos, pani Magdalena Tulli i my sami, nie możemy nie zareagować. Akcja „Upominamy się o Was!” ma mieć przede wszystkim charakter edukacyjny. Ma być jedną z inicjatyw, które pozwolą na zbudowanie szerszej świadomości społecznej dotyczącej Niezłomnych i poszerzenia panteonu autorytetów, z jakich powinna czerpać młodzież. Bo to, że postawa Inki jest godna naśladowania, jest dla nas bezdyskusyjne. Właśnie do tego dążymy – by młodzież mogła w takich postaciach jak „Inka” zobaczyć, że można kierować się w życiu bezinteresownością, odwagą, dojrzałością i poświęceniem w imię wyższych wartości. Również w codziennym życiu, nie stając z bronią w ręku naprzeciwko okupanta i nie ryzykując życia. Jest to postawa dalece inna od tej promowanej przez mass-media i konsumpcjonizm, a przez to właśnie tak bardzo dzisiaj pożądana w społeczeństwie. Bo budować prawdziwie silną wspólnotę można tylko w oparciu o gotowość do poświęcenia najcenniejszego w jej obronie. Tą gotowością wykazała się „Inka”, znosząc z godnością bestialskie tortury i poświęcając wszystko co miała w obronie tożsamości swoich współpracowników i ich życia.
To właśnie z tego powodu należy się Jej nie tylko pamięć, ale i miejsce wśród autorytetów, z których postawy młodzież powinna czerpać wzorce. To nie śmierć, jak twierdzi pani Magdalena Tulli, lecz wszystko, co do niej doprowadziło, jest powodem, dla którego przypominamy i będziemy przypominać o takich osobach jak „Inka”, ich postawie i hierarchii wartości. Wartości, na których powinna opierać się każda wspólnota, by być jak najtrwalszą. Żywimy głęboką nadzieję, że podłość, z jaką relatywizuje się i obśmiewa osoby, które zasługują na nasz największy szacunek, będzie piętnowana i nie przekroczy kolejnej granicy – na obecną chwilę trudnej nawet do wyobrażenia.
Oświadczenie organizatorów akcji „Upominamy się o Was!”
Przywoływany fragment rozmowy w całości:
– Podczas marszu narodowców jeden z liderów mówił, że dziś wzorem dla młodych Polek powinna być Danuta „Inka” Siedzikówna, członkini antykomunistycznych oddziałów, która została rozstrzelana w wieku 17 lat. Jej ostatnimi słowami miało być „Niech żyje Polska!”. Nastolatki mają utożsamiać się z dziewczyną, która nie mogła się uczyć i bawić, tylko zmuszona była mieszkać w lesie i umykać obławom NKWD, a jej największym dokonaniem jest śmierć? To życie zmarnowane, a nie godne naśladowania.
– Zdarza się czasem, że trzeba umrzeć, ale nie powinniśmy się tym niezdrowo podniecać. Podniecanie się tym, że zginęła z okrzykiem na ustach, ma w sobie coś dwuznacznego. Możemy się martwić, że została zamordowana, możemy współczuć, możemy szanować wybór, ale ekscytować się? Hitlerowscy zbrodniarze skazani na śmierć też ginęli z okrzykiem „Heil Hitler”.
(RiB)
Źródło: http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35153,15409550,Magdalena_Tulli__Najgorsze_rzeczy_robia_porzadni_lu
Tekst pochodzi ze strony www.redisbad.info
Foto: www.redisbad.pl