W ostatnim czasie przez Polskę po raz kolejny przetoczyła się dyskusja na temat LGBT. Teraz głos w sprawie zabrała Ania Wyszkoni, która stanowczo wyraziła swoje niezadowolenie z tego, co dzieje się w kraju.
W ostatnich dniach przez Polskę przetoczyła się fala protestów. Ich powodem było zatrzymanie „Margot” – aktywisty LGBT Michała Sz., vel Małgorzaty Sz. W wyniku protestów doszło do kilkudziesięciu zatrzymań.
Solidarność z protestującymi wyraziło wielu artystów. Głośno zrobiło się między innymi o akcji, do której doszło podczas finałowego koncertu Męskie Granie 2020, gdy artyści weszli na scenę z tęczowymi flagami. Wcześniej do protestów podczas swoich występów odnosili się między innymi Tomasz Organek i Dawid Podsiadło.
Teraz dosadnie całą sprawę skomentowała Ania Wyszkoni. „Wyjechałam przed 10 dniami, żeby złapać oddech i znaleźć równowagę. Udało mi się to. Niestety, w ostatnich dniach, tuż przed moim powrotem do domu, na nowo poczułam niepokój i smutek. Sznurują nam usta, ciskają nami o ziemię, robią z nami co chcą. Bezwzględnie i brutalnie, jak w epoce, która dawno minęła i miała już nie wrócić” – napisała.
Wokalistka przyznała również, że chciałaby żyć w kraju tolerancji, wolności i miłości. „Wstyd mi za taką Polskę. Boję się takiej Polski. Nie chcę się z taką Polską utożsamiać. Chciałabym, żeby nasz kraj był wolnością, tolerancją i miłością. Coraz dalej nam do tych wartości. Zawsze będę stała murem za drugim człowiekiem, który, tak jak chce, chce być wolny, szanowany i kochany” – dodała.
Czytaj także: Życzył „Margot” gwałtu. Teraz boi się o rodzinę i prosi o pieniądze
Źr.: Instagram/annawyszkon_official