Paweł Zalewski kilka dni temu oficjalnie dołączył do nowej partii Szymona Hołowni. Teraz na antenie Radia ZET poseł postanowił wbić szpilę swojej byłej partii, a konkretnie jej niedawnemu szefowi Borysowi Budce.
W minionym tygodniu Paweł Zalewski poinformował, że dołącza do Polski 2050 Szymona Hołowni. 14 maja kierownictwo PO zawiesiło jego i Ireneusza Rasia w prawach członka partii. Polityk nie zamierzał już wracać do partii, a teraz wykorzystał moment, aby wbić szpilę ówczesnemu liderowi tej formacji – Borysowi Budce.
Czytaj także: Niedzielski o zamknięciu szkół: „Dominująca liczba ognisk to szkoły”
Polityk podkreślił, że nie odszedł z partii z własnej woli, tylko go wyrzucono. „Ja nie zrezygnowałem, zostałem usunięty. (…) Uważałem, że rodzaj przywództwa, który był charakterystyczny dla PO przez ostatnie 1,5 roku, jest bardzo zły i prowadzi do tego, że ta partia traci zaufanie społeczne. Wzywałem do tego, by to przywództwo zmienić. Borys Budka przyznał mi rację, zaprosił Donalda Tuska, ustąpił” – kpił Zalewski.
Dlaczego Zalewski dołączył do Hołowni?
„Uznałem, że dziś największą szansą i najbardziej odpowiadającą potrzebom Polaków partią, jest ruch Polska 2050” – powiedział Zalewski tłumacząc, dlaczego dołączył do tego ugrupowania. „Wcześniejsza obserwacja Szymona Hołowni przekonała mnie, że dziś to jest najlepsza odpowiedź na problemy Polski. Z każdym dniem przekonuję się, że to dobra decyzja. Hołownia poważnie traktuje Polaków i na tym polega jego przewaga” – mówił.
Czytaj także: Morawiecki spotkał się z Bidenem. Premier ujawnił, o czym rozmawiali
„Od lat uważam – to refleksja także z autopsji – że sytuacja, w której nastąpiła tak daleko idąca polaryzacja emocji Polaków, pomiędzy PiS-em a PO, że to jest złe” – stwierdził Zalewski.
Źr. Radio ZET