Kilka dni temu śledczy zatrzymali Pawła P. i jego partnerkę ws. zaginięcia Iwony Wieczorek. Wiadomo, że zatrzymany mężczyzna usłyszał zarzuty dotyczące utrudniania śledztwa, ale nie podano szczegółów. Ich treść ujawnili teraz dziennikarze „Faktu”.
W środę w Gdańsku na zlecenie małopolskiej prokuratury zatrzymano dwie osoby w tym Pawła P. „Zatrzymani zostali przewiezieni do Krakowa, gdzie prokurator przedstawił im zarzuty dotyczące popełnienia przestępstw narkotykowych” – informują śledczy. Paweł P. możliwe, że miał związek z zaginięciem Iwony Wieczorek.
Czytaj także: Ukraińskie służby wydały oświadczenie ws. wybuchu granatnika w KGP
„Ponadto Pawłowi P. ogłoszono zarzuty dotyczące utrudniania postępowania karnego poprzez usuwanie śladów i dowodów, zacieranie śladów przestępstwa, a także podawanie nieprawdziwych informacji w sprawie dotyczącej Iwony Wieczorek” – poinformowała prokuratura.
Paweł P. dostał się do mieszkania Iwony Wieczorek?
Szczegóły zarzutów ujawnia teraz „Fakt”, który podaje, że składają się one z trzech punktów. „Pierwszy mówi o tym, że Paweł P. miał bezprawnie wejść do mieszkania Iwony Wieczorek i jej rodziny za pomocą kluczy. Te zaginiona zostawiła 16 lipca 2010 r. u znajomej. Zdaniem śledczych miał to zrobić, by zapoznać się z danymi zawartymi w jej komputerze. Miał też dokonać w nich zmian, a nawet usunąć te dane, które były zapisane w pamięci komputera. Co więcej, miał wysyłać wiadomości na komunikatorze gadu-gadu, podawać się tam za matkę zaginionej i sugerować, że Iwona Wieczorek jest w domu publicznym za granicą” – czytamy w tabloidzie.
„Prokuratura w drugim punkcie zarzuca mu także podejmowanie działań zmierzających do wyłączenia ze śledztwa zaangażowanych w tę sprawę policjantów z Sopotu. Miało do tego dojść poprzez informowanie, że jeden z funkcjonariuszy policji sugerował, że „za tę sprawę, to on wyremontuje sobie samochód'” – pisze dalej „Fakt”.
Czytaj także: Są zarzuty dla zatrzymanego ws. Iwony Wieczorek! Wiadomo, co mu zarzucają śledczy
„Trzeci punkt zarzutu o utrudnianie śledztwa to podawanie przez Pawła P. w mediach nieprawdziwych informacji. Twierdził, że podczas przeszukania jego domu w 2022 r. użyto psa do wykrywania zwłok. Twierdził również, że uszkodzono mienie i grożono pobiciem” – czytamy w „Fakcie”.
Źr. fakt.pl