Agencja Nexta powołuje się na informacje dziennikarza śledczego Christo Grozeva. Ten wskazuje bowiem, że ma wiedzę, na jak długo Rosji wystarczy środków, by prowadzić wojnę na Ukrainie.
W Ukrainie trwa brutalna wojna. Rosja najechała na kraj naszego wschodniego sąsiada. Ukraińscy żołnierze dzielnie odpierają ataki Rosjan, jednak sytuacja cały czas jest trudna. Zachód reaguje poprzez sankcje oraz dostarczanie broni. Nie wiadomo jednak czy to wystarczy, by zatrzymać zapędy Władimira Putina.
Głos w tej sprawie zabrał bułgarski dziennikarz śledczy, Christo Grozev. To na jego ustalenia powołuje się agencja Nexta, która opublikowała wpis w serwisie Twitter. Grozev twierdzi, że Rosja ma wielki problem, a środków na prowadzenie wojny ma zaledwie… do niedzieli.
Dodatkowo – według jego ustaleń – w przyszłym tygodniu na Rosję mają zostać nałożone potężne sankcje, która bardzo mocno dotkną również samego Władimira Putina. – Dziennikarz śledczy Christo Grozev mówi, że Rosja ma środki na prowadzenie wojny do niedzieli, następnie upadną. W przyszłym tygodniu Rosję czekają sankcje, których skali „nie widzieliśmy wcześniej” i dotkną również Putina – napisał bułgarski dziennikarz śledczy.
Podobną opinię wygłosił na Twitterze Sergej Sumlenny z fundacji politycznej Heinrich-Böll-Stiftung. – Wiem, że brzmi to sprzecznie z intuicją, ale wydaje mi się, że Rosja i jej armia zaraz się załamią. Rosja oczywiście nie ma już rezerw: czołgi, które wysyłają na front, są bardzo stare, bez aktywnego opancerzenia, wyglądają jak maszyny treningowe. Nie mają ciężarówek, używają cywilnych – napisał. – Rosyjskie bombardowanie miast ukraińskich to przeciwieństwo tego, gdy naród szykuje się do podboju bogatego sąsiada (a ukraińska prowincja jest bogatsza od rosyjskiej). To oznaka desperacji. Dokładnie tak, jak próba wykorzystania ciężarówek oznaczonych Czerwonym Krzyżem do transportu amunicji – stwierdził.
Russian flat-bombing of Ukrainian cities is the opposite of what a nation which is about to conquer its wealthy neighbor (and Ukrainian province is wealthier than Russia's one) It is a sign of desperation. Exactly as the attempt to use Red-Cross-marked trucks as ammo transports/2
— Sergej Sumlenny (@sumlenny) March 4, 2022