Zaskakujące doniesienia dotyczące możliwego spotkania negocjatorów z USA i Rosji. Sprawę skomentował Wołodymyr Zełenski.
Republikański członek Izby Reprezentantów Michael McCaul poinformował podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, że w najbliższym czasie odbędzie się spotkanie zespołów negocjacyjnych USA i Rosji w Arabii Saudyjskiej. Te doniesienia wywołały niepokój w Europie. Przywódcy państw obawiają się, że w negocjacjach zostanie pominięta Ukraina.
– Tylko w przewrotnym świecie dyplomacji Trumpa większy kraj najeźdźcy cieszy się większym szacunkiem niż kraj, który został najechany – powiedział Mike Quigley z Partii Demokratycznej komentując informacje na temat możliwego spotkania przedstawicieli USA i Rosji. Prezydent Finlandii, Alexander Stubb, zaapelował z kolei, aby do negocjacji zaprosić państwa europejskie.
Doniesienia komentują też ukraińscy urzędnicy, którzy przyznają, że są zaskoczeni. Twierdzą, że nie otrzymali zaproszenia do Arabii Saudyjskiej i nic o spotkaniu nie wiedzą. Dziennikarze zapytali też o to prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego, który bez ogródek oświadczył, że „nie wie, co to jest”.
– Cóż, wydaje mi się, że nie będą to poważne rozmowy – dodał Zełenski komentując możliwe spotkania przedstawicieli USA i Rosji na Bliskim Wschodzie. Mychajło Podolak, doradca prezydenta Zełenskiego, stwierdził z kolei, że Rosja nie jest gotowa na jakiekolwiek negocjacje, a na stole rozmów „nie leży nic, co byłoby warte omówienia”.