32-latek, który zlekceważył policyjne sygnały do zatrzymania, a podczas ucieczki ulicami Włocławka naruszył szereg przepisów, już poniósł konsekwencje swojego nieodpowiedzialnego zachowania. Za kilkanaście wykroczeń drogowych, jakie popełnił, dostał aż… 111 punktów karnych. Do tego mandaty na łączną kwotę ponad 21 tysięcy złotych.
Wszystko zaczęło się w ubiegły czwartek (16.03.2023) po godzinie 7.00 w centrum Włocławka. Policjanci ruchu drogowego podczas patrolowania ulicy Zielony Rynek, zwrócili wówczas uwagę na kierowcę volkswagena, który jechał bez zapiętych pasów bezpieczeństwa, a jego auto nie posiadało tylnej wycieraczki. Mundurowi postanowili zatrzymać pojazd do kontroli drogowej, włączając sygnały świetlne i dźwiękowe.
Mężczyzna zignorował jednak polecenia mundurowych i rozpoczął ucieczkę ulicami miasta, podczas której złamał szereg przepisów. Jazdę zakończył na skrzyżowaniu ulic Wyszyńskiego i Toruńskiej, gdzie wjechał pomiędzy pojazdy oczekujące przed sygnalizatorem na zmianę światła. Podjął następnie ucieczkę pieszo, lecz został szybko zatrzymany przez mundurowych.
Kierującym okazał się 32-letni mieszkaniec Włocławka. Był trzeźwy, jednak wstępne sprawdzenie testerem wykazało w jego organizmie obecność amfetaminy.
Za złamanie szeregu przepisów drogowych, między innymi, spowodowanie czterech kolizji, jazdę „pod prąd” i po chodniku, mężczyzna ukarany został przez policjantów mandatami na łączną kwotę ponad 21 tysięcy złotych. Dodatkowo na jego konto wpłynęło 111 punktów karnych.
To jednak nie koniec przewinień, bo okazało się również, że włocławianin nie posiada uprawnień do kierowania. Materiały dotyczące tego wykroczenia trafią do sądu, który może ukarać mężczyznę grzywną nawet do 30 tysięcy złotych. Ponadto policjanci sporządzili też wniosek do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, gdyż okazało się, że jego auto nie posiada obowiązkowego ubezpieczenia.