Maja Ostaszewska, znana polska aktorka oraz obrończyni praw zwierząt, kilka dni temu opublikowała wymowny wpis na Facebooku. Przekazała w nim receptę na to, w jaki sposób ochronić planetę.
Maja Ostaszewska opublikowała swój wpis na Facebooku sześć dni temu. Wówczas na świecie obchodzony był „Dzień Bez Mięsa”. Zważając na fakt, iż aktorka jest aktywną obrończynią zwierząt, zabrała głos z tej okazji. Przyznała m.in., że od wielu lat – ze względu na decyzję swoich rodziców – nie spożywa mięsa.
„Dziś Światowy Dzień Bez Mięsa! Dzięki powodowanej etyką, decyzji moich rodziców nie jem go przez prawie całe życie. I mam się świetnie. Jestem bardzo aktywna zawodowo, uprawiam sporty. Nigdy nie miałam anemii, również kiedy byłam w ciąży i dwukrotnie (każde ponad rok) karmiłam swoje dzieci piersią” – napisała Maja Ostaszewska.
Ostaszewska twierdzi, że człowiek jest „wszystkożercą” i nie należy dać sobie wmówić, że mięso jest potrzebne do życia. „Człowiek jest wszystkożercą i nie dajcie sobie wmówić, że mięso jest nam niezbędne do życia. To nieprawda. Poczytajcie o zdrowotnych korzyściach z niejedzenia mięsa. Pomyślcie jak wspaniale jest nie mieć na sumieniu potwornego cierpienia zwierząt. Dla mnie to najważniejszy argument” – napisała.
Maja Ostaszewska: jeśli chcemy ochronić naszą planetę…
Maja Ostaszewska podniosła też kolejny argument, który jej zdaniem powinien skłonić ludzi do zaprzestania jedzenie mięsa. Aktorka zwraca bowiem uwagę, iż przemysłowy chów zwierząt ma wielki wpływ na zmiany klimatyczne. Stąd, jeżeli chcemy ochronić naszą planetę i nie doprowadzić do jej degradacji, powinniśmy ograniczyć spożywanie mięsa.
„I jeszcze jeden, niezwykle istotny- to właśnie chów przemysłowy ma największy wpływ na zmiany klimatyczne. Jeśli chcemy ochronić naszą planetę musimy natychmiast ograniczyć spożycie mięsa!” – twierdzi Ostaszewska.
To nie pierwszy raz, gdy Maja Ostaszewska zabiera głos ws. wpływu hodowli przemysłowych zwierząt na klimat. Pisała o tym m.in. w grudniu zeszłego roku, przy okazji szczytu klimatycznego w Katowicach.
„Czy wiecie, że przemysłowa hodowla zwierząt i produkcja pochodzącego z niej mięsa ma największy wpływ na zmiany cieplarniane? Udręczone, maltretowane, traktowane przez człowieka jak rzeczy zwierzęta oddychając i wydalając emitują do atmosfery miliony ton dwutlenku węgla i metanu dziennie” – pisała wówczas.