Jarosław Kaczyński podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu mówił o projekcie Ustawy o obronie ojczyzny. Podczas wystąpienia prezesa PiS pojawił się również wątek potencjalnego pozyskania przez Polskę broni atomowej.
Ustawa o obronie ojczyzny to jeden z priorytetowych projektów prezesa PiS. Jarosław Kaczyński już wielokrotnie zapowiadał, że po przyjęciu nowych przepisów podejmie decyzję o odejściu z rządu. Projekt przewiduje zwiększenie liczebności polskiej armii do 300 tys. żołnierzy i wyposażeniu ich w nowoczesny sprzęt.
„Przed Sejmem mamy trudne zadanie. Powinna być uchwalona ustawa o obronie ojczyzny. To jest potężny akt normatywny wielkości kodeksu (…) Ustawa ta uchyla w pełni 14 ustaw, a zmienia 81. Jest podstawą do wydania około 150 rozporządzeń” – mówił w czwartek Kaczyński.
Czytaj także: Tusk chwali… polski rząd i prezydenta Dudę. „Spadł mi kamień z serca”
„Cała ta operacja musi być przeprowadzona szybciej niż sądziliśmy. Ta ustawa była przygotowana nie tylko przed wybuchem wojny, ale także przed rozpoczęciem koncentracji wojsk wokół granic ukraińskich. Była przygotowana w oparciu o doświadczenia ostatnich kilkunastu lat, które pokazywały w sposób oczywisty, że Rosja jest w stanie użyć siły dla realizacji swoich interesów i planów odbudowy imperium, ale nie sądziliśmy, że pierwsze tak drastyczne posunięcia w tej dziedzinie będą podjęte tak szybko” – mówił Kaczyński.
Kaczyński nie chce broni atomowej dla Polski?
Prezes PiS wyjaśniał, że nowe przepisy mają pełnić funkcję „porządkującą”. „Przesłanką podstawową jest poczucie, że na północnej granicy, a poprzez Białoruś także i na granicy wschodniej, mamy państwo, które zachowuje się w sposób, który już dzisiaj możemy zobaczyć w całej pełni. Stąd potrzeba obrony” – przekonywał Kaczyński.
Wicepremier zapowiedział duże inwestycje w wojsko. „Wszystko, co można kupić od naszego przemysłu zbrojeniowego będzie zakupione, ale wiele rzeczy w ciągu najbliższych lat będzie z pewnością nie do wyprodukowania w Polsce i musimy to brać pod uwagę” – wskazał Kaczyński.
Czytaj także: Putin rozmawiał z Macronem. Niepokojące doniesienia
„Musimy też zadać sobie pytanie, jakie będą warunki polityczne u naszego głównego, jak się wydaje kontrahenta, czyli Stanów Zjednoczonych” – powiedział Kaczyński. „Żeby było jasne, nie chodzi o broń nuklearną, o taką nie mamy zamiaru zabiegać” – zaznaczył.
Źr. dorzeczy.pl