Wybory parlamentarne w Grecji przyniosły zwycięstwo lewicowej Syrizy, która zapowiada dążenie do renegocjacji unijnych ustaleń dotyczących zadłużenia. W efekcie euro rozpoczęło nowy tydzień w bardzo słabej kondycji.
Na azjatyckich giełdach tuż po ich otwarciu euro kosztowało 1,1098 dolara. To kurs najniższy od 11 lat. W kolejnych godzinach sytuacja europejskiej waluty nieco się poprawiła.
Czytaj także: Grecja: Skrajna lewica wygrała wybory parlamentarne
Czytaj także: Włochy zamiast Grecji. Kolejny kryzys przybliża koniec euro
Przywódca zwycięskiej Syrizy Aleksis Cipras zapowiadał w niedzielę, że nowy grecki rząd zakończy politykę oszczędności, którą kraj ten prowadzi od początku kryzysu finansowego. W bardzo agresywny sposób odnosił się do podmiotów, które ratują Grecję ogromnymi kredytami.
Nasze zwycięstwo oznacza, że trojka, czyli wierzyciele Grecji są skończeni – przekonywał Cipras.
Trojka to Europejski Bank Centralny, Międzynarodowy Fundusz Walutowy oraz Komisja Europejska. Sytuacja jest o tyle napięta, że obecny plan oszczędnościowy Grecji zakończy się w lutym, a kraj ten z całą pewnością będzie potrzebował kolejnych pieniędzy. Chęć zmiany dotychczasowego porządku ze strony Syrizy może sprawić, iż kolejne negocjacje będą należały do bardzo trudnych.
Źródło: Money.pl
Fot: Pixabay.com