Oskarżanie Platformy Obywatelskiej, że w czasie swoich rządów podejmowała prorosyjskie decyzje jest błędem. Rafał Trzaskowski przekonuje, że jego środowisko zawsze ostrzegało przez Władimirem Putinem. – Myśmy zawsze mówili, że to jest zły pomysł, że to się źle skończy – powiedział.
Nie jest tajemnicą, że przez kilkanaście lat państwa Europy Zachodniej usiłowały „ucywilizować” Władimira Putina. Wspólne interesy, zacieśnianie współpracy gospodarczej i liczne wizyty nazywane były polityką resetu z Rosją. Przodowały w tym Niemcy za czasów Angeli Merkel.
Czy taką politykę prowadziła także Platforma Obywatelska za czasów rządów Donalda Tuska? Z taką tezą kompletnie nie zgadza się Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy przekonywał na antenie RMF FM, że jego środowisko ostrzegało przed Putinem inne kraje.
– W Europie była polityka resetu dlatego, że niektórzy doszli do takiego wniosku, że trzeba próbować cywilizować Putina i myśmy zawsze mówili, że to jest zły pomysł, że to się źle skończy – podkreślił.
„Myśmy zawsze mówili, że to jest zły pomysł” mówi o resecie z Rosją @trzaskowski_ i nawet mu powieka nie drgnie przy tym ordynarnym kłamstwie. pic.twitter.com/ACuW4j0qKy
— Emilia Kamińska (@EmiliaKaminska) July 13, 2023
‼️??♀️?♀️?♀️ Trzaskowski z rana takie bajki opowiada: „Była polityka resetu w Europie, i myśmy zawsze mówili, że to jest zły pomysł, że to się źle skończy” pic.twitter.com/EAQurKewmE
— AnkaPolska ?? #BabiesLivesMatter (@AnkaPolska) July 13, 2023