Dwa dni temu media obiegła informacja o awarii elektrownie atomowej na Ukrainie. Wielu obawiało się, że mogło dojść do skażenia, które może zagrozić również Polsce. Specjalny komunikat w tej sprawie wydała Polska Agencja Atomistyki.
Do awarii doszło w Chmielnickiej Elektrowni Atomowej w ukraińskim Niecieszynie. Jak podawała Telewizja Biełsat, na jednym z obwodów systemu regulacji i ochrony doszło do rozszczelnienia instalacji. Ukraińska agencja Energoatom wydała specjalny komunikat, w którym poinformowała, że konieczne było odłączenie bloku nr 2. Ma to umożliwić usunięcie nieszczelności instalacji.
Ukraińskie władze uspokajały i zapewniały, że nie doszło do skażenia i zagrożenia dla zdrowia. Rządzący powoływali się na międzynarodową skalę INES (The Internatioanl Nuclear Event Scale), z której wynika, że poziom zagrożenia został zakwalifikowany jako zerowy. Skala promieniowania w okolicy ma nie przekraczać właściwych norm.
Czytaj także: Awaria w elektrowni atomowej na Ukrainie! Doszło do rozszczelnienia instalacji
Jednak Polska Agencja Atomistyki uznała za konieczne wydanie własnego komunikatu w tej sprawie. Wielu obawiało się, że wbrew zapewnieniom Ukraińców, do skażenia mogło jednak dojść i co więcej mogło ono stanowić zagrożenie nawet dla Polski.
PAA potwierdziła jednak stanowisko Ukraińców. Jeden blok elektrowni jądrowej Chmielnicki na Ukrainie został odłączony od sieci elektroenergetycznej 3 stycznia 2018 g. 0:57. Informujemy, że nie miało to wpływu na bezpieczeństwo elektrowni. Według międzynarodowej skali INES poziom zdarzenia został zakwalifikowany jako najniższy – zerowy (brak wpływu na bezpieczeństwo). Zdarzenie nie spowodowało zagrożenia radiologicznego. – informuje Agencja.
Źródło: wprost.pl; wmeritum.pl
Fot.: wikimedia/RLuts