Ta władza się skończy, a wstyd zostanie – napisał Tomasz Lis. Redaktor naczelny „Newsweek Polska” zareagował w ten sposób na burzę, którą wywołała wypowiedź Przemysława Babiarza na antenie TVP tuż po zdobyciu medalu na igrzyskach przez Dawida Kubackiego.
Niedziela przyniosła wspaniałą wiadomość dla fanów skoków w Polsce. Dawid Kubacki sięgnął po brązowy medal igrzysk olimpijskich. Sukces polskiego skoczka mogli na żywo śledzić widzowie TVP.
W sieci do tej pory głośno o komentarzu Przemysława Babiarza, który nawiązał do faktu, iż w tym roku skoki transmituje Eurosport związany z konkurencyjną TVN. – Z niezależnych od TVP powodów skoki nie cieszyły się ostatnio zbyt wielkim zainteresowaniem, ale wróciły do domu i od razu jest efekt – stwierdził.
Choć część internautów potraktowało komentarz Babiarza w formie żartu, to jednak niektórzy postanowili wyjaśnić sprawę. Głos zabrała nawet małżonka naszego skoczka. – Mój osobisty mąż zdobył Medal za trzecie miejsce IO tylko dzięki swojej ciężkiej pracy, wielu wyrzeczeniom oraz całemu tabunowi ludzi którzy (może nie wszyscy- nie wiem) nie patrzą na to gdzie była transmisja – napisała.
W dyskusji postanowił wziąć udział także Tomasz Lis. – Skoki nie wróciły do żadnego domu. I tak nie w nim na nie miejsca, bo po sufit jest szambo – zakomunikował w mediach społecznościowych.
Nieco później redaktor naczelny „Newsweek Polska” postanowił zamieścić nieco bardziej wyważony komunikat. – Kończąc wątek. Przemek Babiarz to dobry dziennikarz sportowy, który sport kocha i się na nim zna, więc nie wiem po co mu te wygłupy z recenzowaniem Lennona czy z „ domem skoków”. Ta władza się skończy, a wstyd zostanie. Wiec lepiej sobie darować – podsumował.