Były szef Pentagonu Christopher Miller na antenie Radia WNET stwierdził, że w Smoleńsku rzeczywiście Rosjanie przeprowadzili zamach na polską delegację. Zaapelował również o jeszcze większe wsparcie dla walczącej Ukrainy.
Były szef Pentagonu potwierdził, że uczestniczył w uroczystych obchodach 12. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Nie ukrywał również, że ma jednoznaczne zdanie co do tego, w jaki sposób doszło do katastrofy samolotu z polską delegacją.
„Miałem zaszczyt uczestniczyć w uroczystościach upamiętniających prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz członków towarzyszącej mu delegacji, którzy zostali brutalnie zamordowani przez Putina 12 lat temu” – stwierdził.
„Wiemy, co robi Putin. (…) jesteśmy tutaj, by upewnić się, że Zachód o tym nie zapomni, będzie pamiętał o lekcjach z historii, która się powtarza. Nie możemy pozwolić, by Putin, jego totalitarny reżim, wciąż zabijał” – mówił.
Były szef Pentagonu podkreślił, że „jeżeli teraz nie przeciwstawimy się Putinowi, będziemy musieli zrobić to większym kosztem później”. Zwrócił uwagę, że Polska organizuje najszerszą akcję wsparcia dla walczącej Ukrainy.
Czytaj także: Krążownik „Moskwa” jednak nie zatonął? Amerykanie ujawniają swoje ustalenia
Jednocześnie wyraził przekonanie, że potrzebne jest jeszcze większe wsparcie. „Chcemy, by Zachód usłyszał, że Ukraińcy potrzebują większych dostaw broni” – powiedział. Były szef Pentagonu zaznaczył również, że Zachód nie powinien wykluczać interwencji zbrojnej.
Źr. tvp.info