Salvatore Sirigu, rezerwowy bramkarz reprezentacji Włoch, podszedł przed konkursem rzutów karnych do Gianluigiego Donnarummy. Ten stał się później jednym z bohaterów spotkania i przyczynił się do tego, że Włosi awansowali do finału Mistrzostw Europy.
Włosi to pierwsza reprezentacja, która awansowała do finału tegorocznych Mistrzostw Europy. Zawodnicy w półfinale pokonali Hiszpanów, jednak do rozstrzygnięcia konieczne były rzuty karne. Regulaminowy czas gry zakończył się remisem 1:1.
Jednym z bohaterów reprezentacji Włoch stał się Gianluigi Donnarumma. Bramkarz obronił między innymi strzał Alvaro Moraty w kluczowym momencie. Jak się okazuje, przed konkursem jedenastek poszedł do niego Salvatore Sirigu, starszy o dwanaście lat rezerwowy bramkarz włoskiej kadry.
Donnarumma w rozmowie z RAI Sport nie chciał zdradzić, co usłyszał od starszego kolegi, ale wyznał, że ich relacje są bardzo dobre. „Słowa Sirigu? To są nasze sprawy. Nasze relacje są niesamowite. Sirigu jest wyjątkowym człowiekiem” – powiedział.
Bramkarz odniósł się także do samego półfinału. „Z trenerami zawsze na wszystko patrzymy, ale dochodzi do tego jeszcze instynkt. Byłem zrelaksowany, bo wiedziałem, że mogę pomóc zespołowi” – stwierdził Donnarumma. „To były nieopisane emocje, zrobiliśmy co w naszej mocy. Teraz brakuje ostatniego kroku, aby spełnić nasze marzenie. Ta drużyna ma wielkie serce, nigdy się nie poddaje. Wielkie uznanie też dla Hiszpanii, która wprawiła nas w kłopoty. Finał? Nie chcę jeszcze o nim mówić, bo jest piękny wieczór” – dodał.
Finał tegorocznych Mistrzostw Europy odbędzie się w niedzielę o godzinie 21:00 na Wembley. Włosi zagrają w nim ze zwycięzcą dzisiejszego spotkania Anglii z Danią.
Czytaj także: Zachowanie Chielliniego wywołało kontrowersje. Prowokacja? [WIDEO]
Żr.: Sport.pl, Twitter/Mario Gaga Huerta