Dziennik „Fakt” opublikował wypowiedź sąsiadki Dawid Kubackiego. Kobieta zabrała głos ws. żony skoczka, Marty Kubackiej, która w ciężkim stanie trafiła do szpitala.
Cały czas wybrzmiewają echa tragedii rodzinnej Dawida Kubackiego. Żona popularnego skoczka trafiła do szpitala z przyczyn kardiologicznych. Nie ma obecnie nowych informacji na temat jej stanu zdrowia, jednak w pierwszym komunikacie w tej sprawie Kubacki podał, że stan Marty Kubackiej jest ciężki.
Nie dziwi więc, że w przestrzeni publicznej pojawia się wiele zapytań oraz informacji dotyczących całej sytuacji. Dziennik „Fakt” postanowił udać się w okolice miejsca zamieszkania Dawida Kubackiego i porozmawiać z mieszkańcami.
Głos ws. dramatu, który przeżywa reprezentant Polski w skokach narciarskich zabrała sąsiadka zawodnika, która pracuje w lokalnym sklepie. – Bardzo się ludzie przejęli. Wszyscy mu współczujemy. Niedawno dziecko im się urodziło i byli tacy szczęśliwi. Każdy się zastanawia, co to będzie. Taka tragedia go spotkała. Pojawiają się domysły, rozmowy skąd to się wzięło? Młoda zdrowa kobieta… – powiedziała w rozmowie z „Faktem” właścicielka sklepu w Groniu.
Sąsiadka Dawida Kubackiego zabrała głos
Kobieta przyznała, że w całej miejscowości ludzie są przybici i jest im „przykro”. Właścicielka sklepu nie ukrywa również, że stan zdrowia małżonki Dawida Kubackiego jest przedmiotem rozmów wśród lokalnej społeczności.
– Jakoś tak przykro wszystkim. Rozmawiają o tym ludzie. Pytają, czy wiadomo, co się stało i dlaczego. Sklep tu praktycznie robi za centrum informacji. Wszyscy jesteśmy z nim myślami, wspieramy się dobrym słowem. Każdy o tym rozmawia, każdy mu współczuje – powiedziała sąsiadka sportowca.
Kobieta dodała, że wszyscy wspierają Dawida Kubackiego i jego żoną. Modlą się i życzą małżeństwu jak najlepiej. – Żeby znowu mogli być szczęśliwi i mogli cieszyć się sobą – powiedziała właścicielka.