Po przerwie spowodowanej meczami reprezentacyjnymi w eliminacjach do do Mistrzostw Europy, które odbędą się w 2016 roku, na polskie boiska wrócili piłkarze Ekstraklasy. Ósmą kolejkę zainaugurowało spotkanie Lechii Gdańsk z Koroną Kielce, zaś w drugim spotkaniu Legia Warszawa zmierzyła się z Zagłębiem Lubin.
Lechia Gdańsk – Korona Kielce
W pojedynku pomiędzy Lechią Gdańsk, a Koroną Kielce trudno było wskazać na faworyta. Zawodnicy z Kielc zajmowali pozycję w górnej części tabeli, a „Lechiści” mieli przynajmniej „na papierze” dużo silniejszą kadrę od rywala. Początek spotkania pokazywał jednak, że obie drużyny są na zbliżonym do siebie poziomie. Przez 31 minut na PGE Arena trudno było mówić o ciekawym spotkaniu. W końcówce pierwszej połowy zawodnicy trenera von Heesena przebudzili się i mogli dwukrotnie pokonać bramkarza „Złocisto-Krwistych”. Grzegorz Kuświk i Michał Mak mieli dogodne sytuacje, by zdobyć pierwszego gola kolejki, lecz za każdym razem brakowało odpowiedniej precyzji. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Czytaj także: Ekstraklasa: Lechia Gdańsk w ładnym stylu wygrywa z Zagłębiem Lubin, Legia sensacyjnie remisuje z Termaliką
Obraz w drugiej części gry nie uległ wielkiej zmianie. Co prawda Korona była odrobinę aktywniejsza w ofensywie, miała kilka stałych fragmentów gry, ale nie potrafiła stworzyć zagrożenia pod bramką Marko Maricia. Najbliżej zdobycia gola była Korona po strzale Michała Przybyły, ale ten uderzył tylko w słupek bramki Lechii. Ostatecznie spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, mimo, że gdańska drużyna prezentowała się dużo lepiej na tle rywala z górne części tabeli.
Lechia Gdańsk – Korona Kielce 0:0
Lechia Gdańsk: Marko Maric – Grzegorz Wojtkowiak (81. Gerson), Rafał Janicki, Mario Maloca, Neven Markovic – Maciej Makuszewski (74. Milos Krasic), Ariel Borysiuk, Aleksandar Kovacevic, Michał Mak, Sławomir Peszko – Grzegorz Kuświk (68. Adam Buksa).
Korona Kielce: Zbigniew Małkowski – Vladislavs Gabovs, Radek Dejmek, Maciej Wilusz, Kamil Sylwestrzak – Tomasz Zając (46. Aleksandrs Fertovs), Rafał Grzelak, Vlastimir Jovanovic, Marcin Cebula, Łukasz Sierpina – Airam Cabrera (53. Michał Przybyła, 90. Przemysław Trytko).
Żółte kartki: Maciej Makuszewski – Rafał Grzelak, Aleksandrs Fertovs.
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Widzów: 11 170.
Legia Warszawa – Zagłębie Lubin
Legia Warszawa sensacyjnie zremisowała na własnym stadionie z Zagłębiem Lubin 2:2 (0:2). Do przerwy beniaminek Ekstraklasy prowadził już 0:2 po trafieniach Krzysztofa Piątka i Michala Papadopoulosa. „Wojskowi” odpowiedzieli dopiero w drugiej połowie, gdy w 69. minucie gola kontaktowego zdobył nowy nabytek Legii – Iwan Triczkowski. Pięć minut później wyrównanie dał supersnajper Legii w obecnym sezonie Węgier serbskiego pochodzenia Nemanja Nikolić. Remis wicemistrza Polski i uczestnika fazy grupowej Ligi Europejskiej jest nielada sensacją i z pewnością taki wynik nie ucieszył kibiców stołecznej drużyny.
Legia Warszawa – Zagłębie Lubin 2:2 (0:2)
Ivan Trickovski (69), Nemanja Nikolić (74) – Krzysztof Piątek (17), Michal Papadopulos (35)
Legia Warszawa: Dusan Kuciak – Bartosz Bereszyński, Igor Lewczuk, Stojan Vranjes, Tomasz Brzyski – Guilherme, Dominik Furman, Tomasz Jodłowiec (35 Rafał Makowski), Ondrej Duda (72 Arkadiusz Piech), Michał Kucharczyk (56 Ivan Trickovski) – Nemanja Nikolić
Zagłębie Lubin: Konrad Forenc – Aleksandar Todorovski, Lubomir Guldan, Maciej Dąbrowski, Dorde Cotra – Krzysztof Janus, Jakub Tosik, Jarosław Kubicki, Krzysztof Piątek (74 Łukasz Piątek), Łukasz Janoszka (79 Arkadiusz Woźniak) – Michal Papadopulos (89 Eryk Sobków).
Żółte kartki: Vranjes, Kucharczyk – Papadopulos, K.Piątek, Tosik
Sędziował: Szymon Marciniak (Płock)
Widzów: 14 798
Źródło: inf. własna
Fot. Szymon Starnawski