Eliza Michalik, zdeklarowana feministka oraz dziennikarka Superstacji odniosła się za pośrednictwem Facebooka do fali hejtu i niewybrednych żartów pod adresem nowej pierwszej damy Francji, Brigitte Macron. Michalik twierdzi, że żona prezydenta łamie wszelkie konwenanse, co doprowadza do szału środowiska konserwatywne w Polsce.
Michalik wskazuje, że „polskich narodowych socjalistów” oburza nie tylko wiek żony prezydenta Francji. Jest to również brak oglądania się na tradycję, konwenanse, religię, umoralnianie, opinie oraz patriarchat.
Pokazuje że można mieć seks, ikrę, błysk w oku i radość życia także po 60-tce! Można mieć młodego świetnego mężczyznę, żyć po swojemu i – o zgrozo! Że druga, a nawet trzecia młodość, młodszy partner i radość życia nie są tylko dla facetów, że kobieta też może kochać kogoś sporo młodszego od siebie z wzajemnością. A najbardziej wkurza ich to, że pani Macron nie można (jak to ciągle próbują robić z polskimi kobietami) uciszyć i zagdakać! – wcale się tego nie wstydzić i za to nie przepraszać! – pisze Michalik
Czytaj także: Ciche ludobójstwo
Dziennikarka wskazuje, że przypadek państwa Macron jest „szalenie denerwujący i demoralizujący” i strach pomyśleć jak może zadziałać na Polki. A nuż da im do myślenia („myślenie” – fuj! Jakie to niekobiece!) przekona je, że warto żyć po swojemu, łamać konwenanse, iść za głosem serca, i to nie po cichu i wstydliwie, ale śmiało, pewnie i z poczuciem, że mam prawo, w każdym wieku! – kontynuuje swoją analizę dziennikarka.
Eliza Michalik wskazuje, że przykład Brigitte Macron świdczy o tym, że nie tylko mężczyzna może zakochać się i rozwieść dla młodszej miłości, ale także kobieta. I nie spotka jej za to kara – jak w umoralniających prawicowych czytankach dla grzecznych dziewczynek – ale nagroda! Radość! Życie! Śmiech! i znowu – ten wstrętny fajny seks bez poczucia winy i wstydu! I to właśnie, moi mili, tak wściekle ich wkurza – podsumowuje Michalik.
Źródło: Facebook. com/ElizaMichalik