Podczas niedzielnego głosowania w greckim parlamencie zatwierdzono wprowadzenie nowego planu oszczędnościowego. Jego przegłosowanie było konieczne, aby Grecja mogła nadal liczyć na pomoc finansową od międzynarodowych wierzycieli.
Pakiet oszczędnościowy został przegłosowany stosunkiem głosów 153 do 143. „Za” głosowali wszyscy posłowie rządzącej koalicji, czyli ugrupowania Syriza oraz małej, narodowo-konserwatywnej partii Niezależni. Przeciwko wprowadzeniu pakietu opowiedziała się cała opozycja.
Przyjęty plan zakłada dalsze ograniczenie środków na emerytury o 1,8 mld euro. Taka sama kwota ma zostać pozyskana, dzięki podniesieniu z 13 do 24 procent podatków za wodę, prąd i inne świadczenia. Za kilka dni ma odbyć się głosowanie dotyczące podniesienia podatków pośrednich, co miałoby przynieść budżetowi państwa kolejne 1,8 mld euro.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
W kwestii przyjmowania kolejnych planów oszczędnościowych, Grecja jest niejako postawiona pod ścianą. Działania mające na celu załatanie dziury budżetowej są wymagane przez zagranicznych wierzycieli Grecji. Brak reform mógłby oznaczać koniec wsparcia kredytowego dla państwa.
Jeszcze przed niedzielnym głosowaniem, na ulicach Aten odbyły się protesty, które zgromadziły tysiące osób. Zorganizowane zostały trzy demonstracje. Podczas ostatniej z nich doszło do starć z policją.