Greta Thunberg w końcu zabrał głos w sprawie pandemii wywołanej przez koronawirus. Dotąd wielu komentatorów zwracało uwagę, że jej aktywność znacznie zmalała w porównaniu z okresem przed epidemią. Młoda aktywistka postanowiła w końcu udzielił wywiadu, ale nie mogło zabraknąć wątku dotyczącego kryzysu ekologicznego.
Greta Thunberg udzieliła wywiadu portalowi „New Scientist„, w którym nie mogło zabraknąć pytania o pandemię koronawirusa. Jeszcze w połowie marca, młoda aktywistka informowała, że prawdopodobnie ona i jej ojciec przechodzili chorobę wywołaną zarażeniem koronawirusem.
Czytaj także: Orban otrzymał nowe uprawnienia od parlamentu. Chodzi o koronawirus
Młoda Szwedka stwierdziła, że walka z pandemią powinna odbywać się razem z walką o klimat. „Po pierwsze nie uważam, żebyśmy mogli porównywać oba kryzysy. Trzeba je oddzielić i traktować tak samo. Oba wymagają reakcji.” – mówiła Greta Thunberg.
„Pandemia koronawirusa pokazuje, że nie wszystko jest zrównoważone. Jeśli jeden wirus może zniszczyć całą ekonomię, w zaledwie kilka tygodni to znak, że nasze społeczeństwo nie jest do końca odporne.” – podkreśliła Greta Thunberg. Zwróciła uwagę, że społeczeństwo bardzo szybko się zmobilizowało w obliczu pandemii. „Tak długo, jak jesteśmy solidarni, możemy przejść przez każdy kryzys.” – stwierdziła.
Aktywistka twierdzi również, że należy „zmienić swoje zachowanie, podejście do kryzysu”. Greta Thunberg przyznała, że mówiła to niejednokrotnie, ale jeśli nie zaczniemy „traktować kryzysu jako kryzysu to niczego nie będziemy w stanie rozwiązać”.
Źr. o2.pl; YouTube/New Scientist